Mogą być też inne powody. Mogło coś mu w bani poprzestawiać się.
Kokezanka miała kota, który oślepł. Dotknąć go mogli tylko domownicy i to powoli, głośno tak aby kot mógł wyczuc, że swój. Inni mogli mięć posiatkowane dłonie po wyciągnięciu.
@wcinaster: Jak dla mnie to on tak dość śmiało i nawet agresywnie prowokuje do zabawy. Na atak to nie wygląda. Za szybko rezygnuje kiedy widzi, że nie ma chęci z drugiej strony. W każdym razie nie ma złych intencji.
@starnak: norma na wsiach, tam często to koty ganiają psy po ulicach. Moja ciocia ma kota (a myśleli kiedyś że to kotka) który się przybłąkał, jakikolwiek pies znajdzie się na terenie podwórka jest automatycznie atakowany i goniony dopóki go nie opuści.
Komentarze (154)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Może, to nienaturalne zachowanie.
Mogą być też inne powody. Mogło coś mu w bani poprzestawiać się.
Kokezanka miała kota, który oślepł. Dotknąć go mogli tylko domownicy i to powoli, głośno tak aby kot mógł wyczuc, że swój. Inni mogli mięć posiatkowane dłonie po wyciągnięciu.