Jak mieszkałem u ciotki na studiach w domkach jednorodzinnych to kot kilka domów obok tez często stał na murku ogrodzenia i przechodniów tak atakował z góry. Korciło mnie użyć na niego gazu pieprzowego ale machnąłem ręka i po prostu jak wszyscy przechodziłem druga strona ulicy
Komentarze (154)
najlepsze