Student zmarł na sepsę. Próbował dodzwonić się do lekarza 25 razy
Wstępne ustalenia dochodzenia wykazały, że zawinił system obsługi klienta w poradni zdrowia rodzinnego w Weymouth w południowej Anglii. Nastolatkowi na infolinii powiedziano, że ponieważ jest zarejestrowany
blaskar z- #
- #
- #
- #
- 104
- Odpowiedz
Komentarze (104)
najlepsze
@jast: Tylko że w tym wypadku przyczyną zgonu ewidentnie było nieudzielenie mu pomocy medycznej. Na wyrostek też można umrzeć jeśli się na czas do szpitala nie trafi.
Itp. itd.
U nas kobieta z wyrostkiem skonała w męczarniach na izbie przyjęć czekając na wynik testu na covida.
2-3 w tygodniu zawałowcy odchodzą z tego świata no bo covid groźniejszy.
Żeby dostać antybiotyk w Anglii to musiałem się wydrzeć i dopiero to mi pomogło, bo dowcipy, że leczą paracetamolem to nie żart. Wszyscy
Nigdy nie musiałem długo czekać na wizytę (maks. następnego dnia rano w przypadku grypy),
Prawdą jest, ze paracetamol na grypę dostaniesz, ale już na ucho dali mi 2 recepty: kropelki jakieś, a jak przez 2 dni nie pomoże to kupić antybiotyk.
Pytanie brzmi: lepiej zapisywać tony leków, bo lekarz dostaje prowizje(PL) , czy lepiej mniej leków (UK. No bo co na grypę skoro wszystko i tak na paracetamolu)? Nie ma tu setek reklam leków w TV i leki bez recepty są ograniczone.
Jest też serwis 111 gdzie się dzwoni do szpitala, rozmawia z pielęgniarką a potem z lekarzem i na daną godzinę się przyjeżdża i wchodzi od razu. Bez czekania w kolejkach.
Mój syn ma mała wadę słuchu, badania co 4 miesiące, aparaty słuchowe raz na rok wymieniają, darmowe baterie, konsultacje w szkole, nauczycielka ma mikrofonik a syn ma odbiornik bluetooth w