Balkon z widokiem na myjnię. Patodeweloperka po krakowsku
Jak żyje się w Krakowie, mieście królów polskich, stolicy kultury, oazie artystów? W centrum - jak w wyludnionym przez brak turystów skansenie. Na przedmieściach - jak w stawianym bez ładu i składu deweloperskim koszmarku, w którym za kilkanaście tys. od metra kupisz apartament między...
Doodle z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 217
Komentarze (217)
najlepsze
Przecież większość nie wie czego wymagać od życia w mieście.
Ledwo co zjechali z okolicznych wiosek, dostali robote w korpo i kartę kredytową co jest ich majestatem.
Nieważne, że żyją w większym stresie i na niższym poziomie niż ich rodzice na wiosce.
Ważne, że mają mieszkanie 40m2 za PLN12k w Krakowie i teraz są kimś!
@uex_: wtedy masowi przyjezdni też nie wiedzieli jakie wymagania ma spełniać mieszkanie, po prostu brało się co przydzielili. Różnica zasadnicza była jednak taka, że myśleli za nich urbaniści. Na każdym osiedlu z wielkiej płyty była chociażby szkoła, ośrodek zdrowia, biblioteka, dom kultury, pawilon handlowy i ze 2 kościoły. Nie wspominając o przestrzeni. Wymieniać można by długo. Teraz życie młodych na patoosiedlach to jeden wielki #!$%@?. Chów klatkowy,
Tor Poznań też niektórym ponoć zaczyna przeszkadzać. Zresztą w Krakowie też zaczęli się burzyć sąsiedzi motoparku że jest za głośno z tego co pamietam.
Komentarz usunięty przez moderatora
Balkon z widokiem na ścianę, spokojniej nie będzie (╭☞σ ͜ʖσ)╭☞
Pierwszy wiosenny dzień, każdy otwiera na oścież okna i balkony co by powdychać świeże powietrze a ciebie wita ciągły, kilkugodzinny dźwięk karchera i wody walącej w karoserie auta. Do tego, w skrajnych sytuacjach, okna skrapla piękna Rosa i unosi się specyficzny zapaszek chemikaliów. Ale spokojnie, to tylko do później jesieni, potem jest spokój.
Żeby coś takiego kupić albo trzeba
W punkt. Po co komu parki, sklepy w parterze, restauracje, skoro można kupić sobie piwerko i hot-doga i zamówić itemki z allegro prosto z dostawą do paczkomatu. Zresztą, kto by tam miał czas chodzić po tych parkach... Wszyscy w ciągłym biegu przecież, bo trzeba zarobić na spłatę tego kretytu.