To chyba nie był najlepszy dzień w życiu tego kota.
Najpierw utknął na suchym drzewie, później jakiś golas dźgał go patykiem i potrząsał, a na końcu wodowanie w iście rakietowym stylu - nawet nie zdążył zeskoczyć, po prostu chlup-siup i pół metra pod wodą. A że koty kochają woda nikomu przypominać nie trzeba.
Po jakiego bata ratować kota, który wszedł na drzewo, skoro koty spadają na 4 łapy, a więc nic mu się nie stanie nawet jeśli spadnie zwłaszcza, że i tak spadnie na trawę, bądź do wody?
Jak sam wlazł, to sam zejdzie, pojątrzy pojątrzy, ale nic mu się nie stanie, a na przyszłość oduczy się łazić po drzewach.
A temu wygodnickiemu kotu to dobrze. Dostał za swoje, że się bał, iż
Przyjrzyjcie się dokładnie, w czasie spadania, kot zdążył przybrać odpowiednią pozycje do skoku i wziąć oddech, a stary pierd sie tak sie wpieprzył, że dopiero w domu do niego dotarło, co się stało.
Komentarze (77)
najlepsze
Najpierw utknął na suchym drzewie, później jakiś golas dźgał go patykiem i potrząsał, a na końcu wodowanie w iście rakietowym stylu - nawet nie zdążył zeskoczyć, po prostu chlup-siup i pół metra pod wodą. A że koty kochają woda nikomu przypominać nie trzeba.
"Wod" to rodzaj męski od "woda". Taka twardsza i inteligentniejsza odmiana wody.
Po jakiego bata ratować kota, który wszedł na drzewo, skoro koty spadają na 4 łapy, a więc nic mu się nie stanie nawet jeśli spadnie zwłaszcza, że i tak spadnie na trawę, bądź do wody?
Jak sam wlazł, to sam zejdzie, pojątrzy pojątrzy, ale nic mu się nie stanie, a na przyszłość oduczy się łazić po drzewach.
A temu wygodnickiemu kotu to dobrze. Dostał za swoje, że się bał, iż
Komentarz usunięty przez moderatora