Dlaczego Amerykanie nie jeżdżą koleją?
Wszyscy z nas kojarzą amerykańskie westerny, gdzie w pewnym momencie filmu grupa bandytów napada na amerykańską kolej i okrada wszystkich pasażerów z kosztowności. Czy jednak dziś ktoś kojarzy USA z koleją pasażerską? Raczej nie. Dlaczego?
Bulgo z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 231
Komentarze (231)
najlepsze
@Dieselmann: Np. to że Chicago jest gigantycznym węzłem kolejowym i praktycznie nie da się go ominąć (mapka w wykopanym artykule dobrze to pokazuje), a sam węzeł oczywiście nie jest przystosowany do takiego ruchu. Efekt jest taki, że pociągi nadrabiają mnóstwo drogi, tylko po to, żeby później stać w gigantycznych kolejowych korkach. Z tego powodu trasa, która powinna zająć np. 20 godzin zajmuje 70.
@mmmmmmmmmmmmmm: Gwarantuję ci, że po prostu odrzuciło ją na twój widok.
Na przykład elektryfikacja kolei to ogromne koszty i na początku lat 70ych ubiegłego wieku w północnych Stanach zamknięto kolej elektryczną, bo utrzymanie trakcji jest bardzo wysokie.
Do tego dochodzi ogromna cena biletu kolejowego, gdzie za trasę z Providence (RI) do Nowego Yorku to w przeliczeniu
@alahakbar: W cywilizowanym kraju istnieje i metro i tramwaje, z prostego powodu - metro jest drogie i sztywne więc musisz dobrze zaplanować. Metro buduje się tam gdzie są duże potoki, przy mniejszych idealnie pasuje tramwaj. Do tego tramwaj może mieć bliżej przystanki a no i o wiele łatwiej jest modyfikować trasy szczególnie przy większej sieci bądź posiadaniu
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
@devu: przejechalem amtrakiem kilka tysiecy kilometrow.
Amerykanie mowili mi tak:
- Jesli chcesz dostac sie z punktu a do b oddalonego o kilkaset kilometrow, bierzesz samolot.
- Jesli chcesz podrozowac, poznawac ludzi, masz czas na odstresowanie sie, chcesz podziwiac krajobraz, czytac, czy sie ponudzic, bierzcie amtraka.
Dla mnie, przyzwyczajonego do tego ze spoznienie niemieckiego pociagu o 15 minut to katastrofa i
No chyba logiczne. Po co jeździć środkiem lokomocji, który jest co chwilę napadany i ograbiany z kosztowności.
W Europie normalne są połaczenia kolejowe pomiędzy sąsiednimi miastami typu: Madryt-Barcelona, Paryż-Lyon, Bruksela-Londyn, Berlin-Monachium itd. W USA ich nie ma w ogóle albo jakość jest bardzo słaba.
Do tego wysoka cena biletu w porównaniu do benzyny za tą samą odległość. Tam się od dekad stawia na samochody a nie na transport publiczny. Efekt tego jest jaki jest - miasta toną w korkach i ogromne ich powierzchnie są marnowane na