Motopułapka Norwegów. Część prawie nowych aut trzeba złomować zamiast naprawiać
Nie dotyczy to wyłącznie aut elektrycznych, ale w ich przypadku potrafi być szczególnie widoczne. Powodem takiego stanu rzeczy są m.in., surprise surprise, dopłaty. Nie pomaga nawet recycling.
lnwsk z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 137
Komentarze (137)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
(-‸ლ) Dziennikarstwo najwyższej
Ktoś, kto ma elektryka już nie wróci do spalinowego auta. Awaryjność dzisiejszych samochodów spalinowych to gwóźdź do ich trumny.
Jak ktoś uważa, że diesle są fajne to niech w godzinach szczytu pojawi się na ul. Hożej w Warszawie (wąska ulica otoczona kamienicami, tworzy wannę wypełnioną spalinami).
PS: w USA ten problem jest od WIEEEEEEELU lat, bo w zaleznosci od stanu nawet drobne uszkodzenia lub same okolicznosci uszkodzenia powoduja, ze auta nie da sie juz zarejestrowac. I co? Burzy się wykop? Nie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Że też ludzie się nie nauczą niczego.
BTW jak to, przecież BEV się nie psuje, bo to tam nie ma według niektórych.
Nie naprawiają z powodu dwóch patologii:
- Kosmiczne ceny naprawy: części i robocizny, pompowane przez producenta i serwisy
- Dopłaty pozwalające wymienić samochód na nowy za tę samą kasę (bo punkt powyżej)
Czyli afera z dupy ¯\_(ツ)_/¯