Przez dwie dekady rozkradano państwowe ziemie na Ukrainie
Hektary dostali urzędnicy, oligarchowie, członkowie ich rodzin, pracownicy, kierowcy, kochanki, a nawet ochroniarze. Powstała cała kasta uprzywilejowanych – mówi Roman Leszczenko, minister polityki agrarnej i żywności Ukrainy.
rybak_fischermann z- #
- #
- #
- 152
Komentarze (152)
najlepsze
Jak na postkomunę poradziliśmy sobie całkiem nieźle ale wolimy wierzyć w grabież i spiski.
@iwan_paan: Raczej "wierchuszka" ma wszystko, a reszta – g,,, ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jak wiadomo wszyscy oligarchowie z lat 90 w PL dorobili się ciężką pracą, a kto twierdzi inaczej to zausz firmę i komuniz.
(kilku PGRów). Z racji tego, że dobrze nam się układało i mi ufał, opowiadał mi jak wyglądała cała procedura prywatyzacji. On jako dyrektor dostał ofertę, z której nie chciał skorzystać, gdyż obawiał się, że nie będzie miał czym tego spłacić. Mówili bierz na pewno sobie poradzisz. No i zaryzykował i nie żałuje.
Dzisiaj hektar pola na naszym obszarze kosztuje
@micelangeloB: np kościelna komisja majątkowa i sprzedawanie potem ziemi znajomym biskupów?
Komentarz usunięty przez moderatora
@naltus: Sławomir N., prawa ręka Tuska, co w Polsce budował autostrady ( ͡° ͜ʖ ͡°) to nawet przekroczył te standardy patologii do potęgi trzeciej.
Sławomir N pewnie myślał że plecy z PL będą kryć mu dupę aż na Ukrainie i się nie chciał dzielić, no ale się przeliczył i teraz ma problem. Jakby się dzielił to nikt by mu nie srał w kartotekę na Ukrainie. A jakby nie prokuratura ukraińska to pewnie i polska by go nie ruszyła bo "my nie ruszamy waszych, a wy naszych".