Szlaban osiedla wstrzymał karetkę, mężczyzna zmarł. "Za dużo osób chciało pomóc"
Karetka pogotowia nie mogła dotrzeć do potrzebującego, bo nie otworzyła się bramka wjazdowa na osiedle. Przedstawiciel spółdzielni zapewnił, że szlaban działa poprawnie, ale "zwariował" wskutek wielu sygnałów wysyłanych z pilotów pomagających mieszkańców.
travelove z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 199
Komentarze (199)
najlepsze
Sranie szlabanami, progami zwalniającymi i parkowanie gdzie popadnie to jest patologia polskich osiedli nie tylko w dużych miastach. A potem płacz, bo karetka nie dojechała do zatrzymania krążenia, zachłyśnięcia się dziecka albo wóz strażacki nie
#!$%@?ąc już od tego, czy kiero karetki powinien był taranować, czy nie...
Właśnie z faktu, że "zwariował" wynika, że ewidentnie nie działa poprawnie. Ten szlaban:
- albo został źle oprogramowany
- albo został zakupiony niewłaściwy model sterownika.
Każdy publiczny szlaban działa domyślnie w trybie "wielu mieszkańców" ew. wg innej nazwy "blok mieszkaniowy".
Co to oznacza:
A może jeszcze błąd kopalni surowców na ten szlaban?
Co ma producent sterownika do trybu pracy?
Szlaban może być nie tylko w miejscu publicznym.
Tak samo może być obsługiwany jedynie przez jedną, wytypowaną osobę, np. strażnika.
Wtedy pożądanym jest właśnie możliwość zamknięcia tuż po przejeździe pojazdu.
Natomiast my mówimy o szlabanie z dziesiątkami pilotów obsługiwanym samodzielnie przez mieszkańców.
I "januszenie" to akurat najmniej trafne określenie, bo tu po prostu
Ale skąd producent ma wiedzieć, że ktoś mu ten szlaban kupi z opcją X, źle zaprogramuje i zamontuje w miejscu gdzie jest potrzebna opcja Y? Jasnowidz?
Analogicznie, gdy producent produkuje żarówkę na 12V a majster ją podłączy pod 230V i ta się skopci, to wina producenta, bo wyprodukował na 12V???
Komentarz usunięty przez moderatora
Ponadto porządny szlaban powinien mieć moduł SOS reagujący na sygnał dźwiękowy karetki. Na byle sygnał nie zareaguje, tylko na głośny, który jest w "R"-kach..
Mam nadzieję, że takie coś kiedyś będzie standardem.
@robertx: nie no lepiej poczekać 15 minut aż sam sie otworzy xd
W takiej manualnej konfiguracji wystarczy dwa piloty wciskane w panice żeby napęd zgłupiał i chciał co chwila wykonywać sprzeczne polecenia.
"- Szlaban znajdował się bardzo blisko klatki, do której mieli udać się ratownicy. Zespół zostawił więc karetkę przed bramką, wziął rzeczy i przeszedł kilkadziesiąt metrów. Czas poświęcony na dotarcie do pacjenta nie miał wpływu na jego stan i rokowania – zaznaczył.
Mam taką jedną bramę, gdzie długi czas nie było numeru na budynku, a na klatce nie było numerów na drzwiach do mieszkań.
Jak zaczynałem chodzić po tym rejonie, to zapukałem na 1 piętrze do kilku mieszkań i zapytałem,