Irytują mnie tego typu osoby. Nie podziwiam graffiti, jednak w życiu widziałem tylko dwa takie malunki które zajęły mój dech w piersiach. W porównaniu z tamtymi widokami, ten "dokument" przedstawił kilka pociągnięć jakby od niechcenia. Bohaterów tego filmu widzę jako zmarnowany talent, zachwycający się oklepanymi "literkami", które widać na wielu wagonach i budynkach od lat, myśląc że są bogami sztuki kontrolującymi scenę.
...jesteś królem Berlina i nikt Ci tego nie zabierze..... jak przywalisz koki to też myślisz przez kilka godzin ze jesteś królem .... królem własnego mniemania...
Komentarze (230)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora