No to tak - mieszkam przy tym #!$%@? ukazanym na filmiku, tam inwestycja trwa od 2 lat bodajże, codziennie jest zmiana organizacji ruchu, nawalone pachołków, pomazany asfalt, nawalone znaków. Gdybym codziennie tą drogą nie jeździł to możliwe, że bym wyglądał jak ta "panda"
No coooo? Zaplatał sie nie znał okolicy włączył awaryjne i pomału jechał. Robił co mógł nie każdy jest ąe tacy cwaniacy potem kończą w rowie lub na drzewie.
Jak ktoś jeździ teraz po Kato to wie co się stało. Wszystko rozkopane, jak masz nawigację odpaloną to każe skręcać w dziwnych miejscach, mi się tak pomotać nie zdąża, ale parę razy się zastanawiałem gdzie tym razem trzeba zjechać. Mogłeś tam jechać dzień wcześniej, a droga wygląda już zupełnie inaczej
@albertbranka: Mi ostatnio w Gdańsku nawi "kazała" skręcić w lewo we wjazd na posesję z zakazem ruchu "nie dotyczy mieszkańców". Ustawiłem się na pasie do skrętu, czekam na wolną drogę, ciemno jak w dupie bo to wieczór był i dopiero gdy tylko pojawiło się okienko, zorientowałem się, że coś jest nie tak. Myślę sobie - "o #!$%@?, dojadę do znaku, zawrócę i wrócę na główną drogę". Zatrzymałem się, zacząłem rozglądać i
@smk666: U nas znaki są tak ustawione że często je słabo widać, notorycznie mi z podporządkowanej wyjeżdżają na drodze gdzie jadę do pracy. Jakiś słup, przystanek, drzewo, znak za znakiem, linie poziome starte, niby ich wina, ale infrastruktura nie pomaga.
2 cechy starszego pana który już nie powinien jeździć. Po pierwsze nie ogarnia co się dzieje dookoła, po drugie nadmierna skrupulatność. Pojechał po strzałce.
Komentarze (131)
najlepsze
Mi ostatnio w Gdańsku nawi "kazała" skręcić w lewo we wjazd na posesję z zakazem ruchu "nie dotyczy mieszkańców". Ustawiłem się na pasie do skrętu, czekam na wolną drogę, ciemno jak w dupie bo to wieczór był i dopiero gdy tylko pojawiło się okienko, zorientowałem się, że coś jest nie tak. Myślę sobie - "o #!$%@?, dojadę do znaku, zawrócę i wrócę na główną drogę". Zatrzymałem się, zacząłem rozglądać i