@Cykcyk1235: #!$%@? smyku jakieś kacapoły: "Najgłośniejszym tego typu przypadkiem jest sprawa Damiana R. z Kołobrzegu. W dniu incydentu do R. przyszedł znajomy, Sebastian G., z innym mężczyzną – Dawidem P., któremu twarz zasłaniała kominiarka. G. Zaatakował Damiana R., siostra skazanego wpadła w histerię, a matka zadzwoniła po policję. Reagować próbował ojczym – chciał wyrzucić napastników z mieszkania. To jednak nie poskutkowało, a ojczym oberwał do tego w głowę. Damian R. Widząc,
@lukaszdh: nie wiem kto minusiwał, ale już wiem jaki poziom wiedzy reprezentuje. Podpowiem że po trafieniu żywy organizm nie umiera odrazu, po użyciu pocisku o odpowiednio dużej energii kinetycznej w chwili kontaktu z tkanką, wyhamowując swoją prędkość oddaje energię w cel. Rozchodząca się fala uderzeniowa poraża układ nerwowy, można to przyrównać do nokautu. Stąd jest pojęcie mocy obalającej, oraz źródło mojego pytania o zastosowany kaliber.
@Nieszkodnik: Gościu, jak byłem gnojem to chciałem być strzelcem wyborowym w woju i #!$%@?łem na strzelnicę raz w tygodniu. Wyjdź ze stanu umysłowego polskiego policjanta i zobacz jak na świecie ludzie posługują się bronią. Na olimpiadzie ludzie strzelają z pistoletów w środek celu oddalonego o 50m, ich broń sportowa ofc ma inną dyspersje itd ale jak nie masz ambicji żeby chociaż z 20m być w stanie trafić w podobny cel ze
W sumie typ już uciekał, więc władowanie w niego aż tylu pocisków to jednak już nadgorliwość. W Polsce za takie coś jak na nagraniu sądy by skazały strzelającego za zabójstwo i przekroczenie obrony koniecznej.
@Squatlifter: pewnie tak, niestety. W Polsce obrona konieczna trwa do momentu odparcia napaści. Kiedy ustaje zagrożenie życia i zdrowia (czyli kiedy napastnik już nie atakuje a zaczyna #!$%@?ć) to już nie wolno strzelać bo zagrożenie ustało. Tak jest w polskim prawie niestety i kontynuowanie strzelania do uciekającego napastnika może (ale nie musi) być uznane przez sąd jako "rażące przekroczenie zasad obrony koniecznej". To nie Texas czy Nevada gdzie obowiązuje zasada: "mój
z drugiej strony jeśli pójdzie fama w sąsiedztwie że tam strzelają do rabusiów bez zmiłowania to nikt się nie odważy więcej napadać
@Squatlifter: Rozmarzyłeś się. Był taki dziadek właściciel sklepu jubilerskiego, który chyba z pięciu odstrzelił.
Kiedy ustaje zagrożenie życia i zdrowia
@Bartek_Walczak: A jak po ucieczce się za winklem odwróci, wychyli zza niego i wpakuje ci kulkę w czoło to co ci wspaniali sędziowie powiedzą? Że trzeba się było
Lepiej w takich sprawach nie wyręczać policji, bo są za to absurdalnie wysokie konsekwencje: - wyrzuty sumienia, proces sądowy, łatka zabójcy, ryzyko zemsty. I wszystko to za uratowanie dziennego utargu. Głupota i tyle.
To Brazylia. Wpadnie znudzona dziesiątym zabójstwem w tym tygodniu policja, kilka godzin zeznań na komendzie, zbiją pionę z broniącym się i tyle z formalności. Gangi mają na pęczki młodych czarnych bez perspektyw do wysyłania na "zbiór utargu"; dla nich taka śmierć płotki to statystyka, a nie powód do odwetu.
Komentarze (174)
najlepsze
"Najgłośniejszym tego typu przypadkiem jest sprawa Damiana R. z Kołobrzegu. W dniu incydentu do R. przyszedł znajomy, Sebastian G., z innym mężczyzną – Dawidem P., któremu twarz zasłaniała kominiarka. G. Zaatakował Damiana R., siostra skazanego wpadła w histerię, a matka zadzwoniła po policję. Reagować próbował ojczym – chciał wyrzucić napastników z mieszkania. To jednak nie poskutkowało, a ojczym oberwał do tego w głowę. Damian R. Widząc,
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ (。◕‿‿◕。)
bardzo satysfakcjonujące jest to dla mnie
@Spaghettification: i dlatego absolutnie nie należy się bronić tu i teraz, co nie? Bo kiedyś, może, ktoś coś zrobić?
@Squatlifter: Rozmarzyłeś się. Był taki dziadek właściciel sklepu jubilerskiego, który chyba z pięciu odstrzelił.
@Bartek_Walczak: A jak po ucieczce się za winklem odwróci, wychyli zza niego i wpakuje ci kulkę w czoło to co ci wspaniali sędziowie powiedzą? Że trzeba się było
sądowy, łatka zabójcy, ryzyko zemsty. I wszystko to za uratowanie dziennego utargu. Głupota i tyle.
To Brazylia. Wpadnie znudzona dziesiątym zabójstwem w tym tygodniu policja, kilka godzin zeznań na komendzie, zbiją pionę z broniącym się i tyle z formalności. Gangi mają na pęczki młodych czarnych bez perspektyw do wysyłania na "zbiór utargu"; dla nich taka śmierć płotki to statystyka, a nie powód do odwetu.