Kryzys wiary Maradony po spotkaniu z Janem Pawłem II
Byłem w Watykanie, widziałem złote sufity i słuchałem papieża martwiącego się o biedne dziecko. Pomyślałem sobie, jak można być takim człowiekiem, by mieszkać pod złotym dachem, a później jechać do biednych krajów i z pełnym brzuchem całować biedne dzieci? Wtedy przestałem wierzyć –Maradona
bambaryua z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 433
- Odpowiedz
Komentarze (433)
najlepsze
A ty nie widzisz, że ktoś wykorzystuje ćpuna doraźnie w trwającej wojnie z kościołem.
Sobie kupić
JC: - Znalazł się człowiek, który zajął się mną jeśli chodzi o media, dzięki czemu nawet włoska telewizja dowiedziała się, że jest taki Chomontek, który pobił rekord Maradony. Szum się zrobił niesłychany! Rai Uno zaprosiło mnie do siebie. W studio Boniek. Maradona. Paulo Rossi. I ja.
Co myślałeś, jako chłopak z Gdańca, który występuje w Rai Uno z Maradoną, w końcówce lat osiemdziesiątych niekwestionowanym numerem jeden na świecie?
JC: Dla mnie już szokiem było, że mogłem wsiąść w samolot! Jak to będzie, lecieć gdzieś? Gdzie ja kiedyś myślałem, że do samolotu wsiądę? Bałem się. Boże, jak to będzie? W górę, w powietrze? Nie wyobrażałem sobie. Ale Rai Uno zarezerwowało bilety, wystarczyło wsiąść. Zajechałem do Warszawy, spotkałem się z redaktorem Zakrzewskim z TVP, który był moim tłumaczem, a także wszystko pilotował. Po lądowaniu we Włoszech – inny świat. Zostałem wyposażony w piękny sprzęt sportowy. Ugościli mnie w pięknym hotelu – piękne bankiety, szwedzkie stoły, bajery. Dla mnie to było coś nie do opisania. Wkrótce wielka chwila, czyli do studia. Pamiętam jak dziś: odcinek powiązany z moją osobą, moim rekordem. Maradona troszeczkę pożonglował, potem ja, a następnie żonglowaliśmy razem. Główeczkami przebijaliśmy piłkę. Diego Maradona powiedział, że taki talent jak ja, rodzi raz na kilka miliardów. Ci wielcy piłkarze, Diego, Boniek, Paulo Rossi, potraktowali mnie wspaniale.
Z Maradoną spotkałeś się tylko w studiu?
JC: Nie. Później był bankiet. Razem pobalowaliśmy troszkę. Nie chciał tak, że tylko występ i cześć. Wydaje mi się, że doceniał, że pobiłem jego rekord i tym chciał to okazać. Poza tym dostałem też jego koszulkę z autografem. Wisi w domu na specjalnym miejscu. Diego to człowiek wspaniały, pod każdym względem. Może trochę nerwus, co czasem widać po meczach, nawet ostatnio ktoś go trącił na meczu gwiazd, to od razu zareagował. Ale jest życzliwy,
@marcin-: Dobroczynność jest celem istnienia kościoła, błędy są wypadkami. Escobar istniał dla handlu narkotykami, zamordował 4000 ludzi.
Komentarz usunięty przez moderatora
wolał na kokę.