Niedaleko mnie robili nowy most kolejowy kilka lat temu. Specjalnie jechaliśmy przed północą, żeby zobaczyć, jak go w kilkadziesiąt minut podnoszą i ustawiają na miejscu. Wcześniej budowali go kilka miesięcy, a jeszcze wcześniej zagęszczali i równali grunt pod plac budowy. Nie wiem, ludziom się wydaje, że to jakieś kosmiczne rzeczy, a Polska to trzeci świat i się tak u nas nie robi. Może by zmienili
"Słodki sen polskich drogowców" XD gratuluję riserczu. W Polsce nie takie technologie stosuje się w budownictwie drogowym - akurat w tej dziedzinie mamy sporo sukcesów. Ale tak to już jest jak na drogowców patrzy się przez pryzmat zarządców dróg z jakiś małych powiatów albo gówno-miasteczek Kongresówki gdzie zarządca drogi nie ma kasy nawet na bieżące utrzymanie infrastruktury.
Kiedyś była taka pochwała dla japońskich budowniczych - powstała wielka dziura w miejskiej ulicy w Japonii i została naprawiona w 2 czy tam 3 dni. W międzynarodowych mediach oda do japońskiej pracowitości i techniki. Między dwoma dniami a tygodniem po zakończeniu robót, ulica zapadła się w wielką dziurę dokładnie w tym samym miejscu. Prędkość przy wykonywaniu robót powinna być pozytywnym wskaźnikiem tylko dla deweloperów, którzy mogą więcej kasy w czasie zarobić.
@empty_silence: u nas czas jest potrzebny na cały chocholi taniec, pełno podwykonawców i generalny knujący jak ich wyd....mać i jednocześnie samemu nie umoczyć
Polskich drogowców wysłać do np. Niemiec na naukę. 1. Łatanie zazwyczaj w nocy, aby jak najmniej blokować ruch 2. Jakie było moje zaskoczenie gdy jechałem wiejską, asfaltową drogą w Niemczech. Dodam, że strasznie połataną drogą. Każda zmiana koloru asfaltu (łaty) powodowały u mnie uruchomienie instynktu Polaka - "zwolnij, bo tam łata jest wielkości kopca Kościuszki!"...a tu szok, cisza, zero bum bum, nic... U nas albo dziury, że lecisz slalomem, aby koła ci
w Jaworznie był budowany tunel pod obwodnicą, wybrano metodę tradycyjną zamiast gotowca nie ze względu, żeby zrobić ludziom na złość, a czysto ekonomicznych... koszt budowy był prawie 2x większy w przypadku metody z nasuwaniem gotowej konstrukcji.
ale przy normalnej budowie nikt nie wstrzymuje calkowicie ruchu na X miesiecy, tylko go ogranicza - ruch normalnie jest puszczany wowczas druga nitka. Autostrada ma mniejsza przepustowosc, ale dla zarzadcy autostrady jest to tansze rozwiazanie, bo i tak zgarnia kase za przejazdy.
Za taka "ekspresowa" budowe trzeba zaplacic tyle, co
Ty widzisz jak oni pracują ? Ekipy jadą dzień i noc ! Nie ma opcji żeby u nas tak szło, przecież nocki wychodzą drożej nie opłaca się do tego za szybko ! Panie mieć termin roczny, pół ściemniać a potem gonić się i robić byle jak to są nasze standardy, to się nie opłaca ! Niestety
@m_ney: To właśnie Ci pracownicy na stawkach godzinowych wykonują pracę w "swoim" tempie. Wykonawca ma to wliczone w cenę dlatego budowa 1 km autostrady w Polsce kosztuje o 1,5 miliona euro więcej niż w Niemczech. 1,5 miliona euro na KAŻDYM kilometrze, a przecież koszty pracy w Polsce są dużo niższe.
@eldarel: pojecia nie masz o czym piszesz, wyplaty dla pracownikow to jest maly procent kosztow ogolnych, koszty maszyn, materialow, zaplecza sa o wiele wieksze. I nie jest tak ze pracownik se robi bo robi tylko sa normy do wyrobienia a jak ktos nie wyrabia to sie go pozbywa
Wygląda ciekawe. Czy w miejscach gdzie zebrali starą podbudowę a nie ma tej gotowej nawierzchni nad tunelem to czy zrobienie podbudowy i asfaltu w 2 dni bez ułożenia się ziemi pod spodem nie będzie skutkować fałdami w przyszłości?
Generalnie jest to metoda nasuwania poprzecznego -- nie jest to znowu nic takiego nadzwyczajnego. Stosuje się ją 'często' w przypadku wykonywania obiektów kolejowych w istniejących już nasypach. Wtedy zależy nam na jak najkrótszym zamknięciu torowym. Oczywiście ta konstrukcja, która jest nasuwana nie powstaje z powietrza i całkowity czas realizacji jest znacznie dłuższy.
Komentarze (119)
najlepsze
https://tarnow.naszemiasto.pl/tag/tarnow-wiadukt-krakowska-remont
Niedaleko mnie robili nowy most kolejowy kilka lat temu. Specjalnie jechaliśmy przed północą, żeby zobaczyć, jak go w kilkadziesiąt minut podnoszą i ustawiają na miejscu. Wcześniej budowali go kilka miesięcy, a jeszcze wcześniej zagęszczali i równali grunt pod plac budowy.
Nie wiem, ludziom się wydaje, że to jakieś kosmiczne rzeczy, a Polska to trzeci świat i się tak u nas nie robi. Może by zmienili
https://www.bbc.com/news/world-asia-38129691
(-‸ლ)
Problemem jest płacenie za godzinę, a nie wykonaną pracę. Żeby zarobić, Polak musi nastukać dużo godzin czyli pracować długo.
b) jest duzo drozsza, niz standardowa budowa
c) u nas tez tak sie buduje
@Ssssse:
ale przy normalnej budowie nikt nie wstrzymuje calkowicie ruchu na X miesiecy, tylko go ogranicza - ruch normalnie jest puszczany wowczas druga nitka. Autostrada ma mniejsza przepustowosc, ale dla zarzadcy autostrady jest to tansze rozwiazanie, bo i tak zgarnia kase za przejazdy.
Za taka "ekspresowa" budowe trzeba zaplacic tyle, co
Ekipy jadą dzień i noc !
Nie ma opcji żeby u nas tak szło, przecież nocki wychodzą drożej nie opłaca się do tego za szybko !
Panie mieć termin roczny, pół ściemniać a potem gonić się i robić byle jak to są nasze standardy, to się nie opłaca !
Niestety
@Capital__D: obecnie nie czeka się, aż się ziemia ułoży, tylko "układa" się ją mechanicznie, zagęszczając warstwami przy pomocy takiego oto cuda:
Stosuje się ją 'często' w przypadku wykonywania obiektów kolejowych w istniejących już nasypach. Wtedy zależy nam na jak najkrótszym zamknięciu torowym. Oczywiście ta konstrukcja, która jest nasuwana nie powstaje z powietrza i całkowity czas realizacji jest znacznie dłuższy.
I raczej nazwałbym ten obiekt wiaduktem :)