Ratownicy zasuwają w pandemii po 280-380 godzin w miesiącu.A praw pracowniczych
(....) jak na lekarstwo(...) Adam Piechnik, ratownik: „Jak wchodziłem do ratownictwa, spotkałem wspaniałych ludzi - nakręconych, pełnych pasji. Widzę ich po kilku latach i są wypaleni jak żużel. Zgorzkniali, cyniczni, pogodzeni z tym, że kto ma żyć, przeżyje, a kto ma umrzeć, umrze”
login112 z- #
- #
- #
- #
- 76
- Odpowiedz
Komentarze (76)
najlepsze
Skoro jest takie duże zapotrzebowanie to mogą powiedzieć robię 180 h i co mi zrobisz? Zwolnisz mnie? Nie ma nikogo na moje miejsce.
@elementyzaskoczenia: A myślisz, że czemu zawsze brakuje ratowników? Bo ludzie pracują zwykle kilka lat i spieprzają z tego bagna.