Zakopał się w śniegu, dostał mandat za utrudnianie ruchu.
Mężczyzna zakopał się na nieodśnieżonej drodze w Zielonej Górze. Policjanci zauważyli jego kłopoty i pospieszyli wypisać mandat - informuje Gazeta Lubuska.
- #
- #
- #
- 148
Mężczyzna zakopał się na nieodśnieżonej drodze w Zielonej Górze. Policjanci zauważyli jego kłopoty i pospieszyli wypisać mandat - informuje Gazeta Lubuska.
Komentarze (148)
najlepsze
Ja dodatkowo wożę dwóch hardkorowych koksów żeby miał kto popchać w razie zakopania.
To on ci pomaga?
Przecież jest koniem!
kulturalniej do ludzi
nie jego wina, że natura dała nam śnieg, a fizyka też zrobiła swoje
na 100% próbował się jakość wydostać przez chwilę, może też wylazł z auta i pomachał do kilku kierowców, ale go olali to po minucie wrócił i próbował jeszcze raz się wykopać, ale nadjechała policja i wlepiła mandacik.
Twoja wersja za to brzmi tak -> kierowca sobie śmigał na letnich oponach, wleciał w zaspę i
nie masz pojecia o czym piszesz. Od KAZDEGO mandatu moza sie odwolac w ciagu 14 dni (nawet przyjetego) , od mandatow nie ma odsetek karnych, komornik nie zajmuje kont po paru tygodniach - zreszta komornik sam z siebie nia ma prawa nic zajac. Potrzebuje wyrok sadu.
Co do reszty wypowiedzi nawet nie chce mi sie odpowiadac na taki stek bzdur.
zawsze może zrezygnować tłumacząc chwilową niepoczytalnością związaną ze stresem (zakopany samochód, a akurat rozmowa z szefem miała być na temat podwyżki i awansu...)
- puk puk
- Kto tam?
- Harcerze!
- Nie wierze!
- Otwieraj chamie! Zomo nie kłamie!
Jak śpisz, też wyglądasz jak martwy, więc można Cię zakopać? ;)
Przyszla zima , sezon na lapanie rowerzystow sie skonczyl wiec lapia kogo sie da byle tylko wlepic mandat.
Im kultura nie zabrania na ulicach polowania
Potem sie dziwią, że ludzie mają policję za armię d%!!$i i tępaków!
Zero jakiejkolwiek życzliwości i wyrozumiałości.
Mój powiedzmy znajomy wracał w wakacje z wczasów - silnik mu padł i czekał na lawetę.
Trójkąt był rozłożony lecz akumulator był slaby a było jeszcze jasno wiec awaryjne były wyłączone (czekając na wieczór).
Policja podjechała i kazała włączyć awaryjne mimo wszystko - padły w moment tak więc wrócili z mandatem.
swoja droga jacy dobrzy
mogli przecież zastrzelić
Komentarz usunięty przez moderatora
Gosc pewnie gaz w podłogę i dziwi się ze nie jedzie skoro pełne otwarcie przepustnicy.
To zwykłe gdybanie, co robił koleś, że zakopanie to jego błąd bo gazował od razu. Jednak życie nie jest tak proste i przypadki są różne.
Ja kiedyś zablokowałem jedną z dróg wyjazdowych z osiedla, bo przednie koła wpadły mi w obniżenie, zrobione przez innych.
Jedno napędowe praktycznie wisiało w powietrzu, drugie zaś było w obniżeniu. Zaś cały samochód osiadł na wysokim śniegu, co blokowało go jeszcze bardziej. I żadne ruszanie
z opisu wynika że teraz sobie kupił łopate i będzie ją wozić. Czyli wtedy nie miał. Kiedyś pomagałem małżeństwu które zakopało się u nas pod blokiem totalnie tarasując drogę. Pan próbował najpierw zaparkować oczywiście bez kopania, na siłę co się nie udało a potem nie mógł wyjechać ale już wyjechał na tyle żeby blokować drogę. Jednocześnie nie mogliśmy go wypchnąć i nie pomogły próby wyjaśnienia że z lodu nie wyjeżdża
Co do opon to notabene jeżdżę w aktualnym aucie od 3 lat na wielosezonowych i nie narzekam. Przypomne tylko, że opona wielosezonowa ma bieżnik zimowy. Różnice widać jak dla mnie dopiero powyżej
Komentarz usunięty przez moderatora