Zadajmy sobie pytanie jak znaleźć dobrego doradcę finansowego? Jakie czynniki powodują, że taka współpraca będzie układać się dobrze przez lata, a Ty jako klient takiego doradcy będziesz zadowolony ze współpracy. W 2017 roku przeprowadzono badania, mające na celu ustalić jakich cech poszukują klienci doradców finansowych. Ankietowani mieli wybrać 3 najważniejsze cechy, których oczekują. Wyniki przedstawiały się następująco:
1. Dyspozycyjność - 82% wskazań
2. Szczerość - 75%
3. Kompetentność - 72%
4. Doświadczenie - 59%
5. Dostarczanie najlepszych rozwiązań z rynku - 52%
6. Profesjonalizm - 39%
Reszta cech poniżej 30%
Jest to oczywiście dość ogólne zarysowanie tematu, ale daje pewne wskazówki na temat tego kim taki doradca powinien być. Spróbujcie sami sobie odpowiedzieć czego sami oczekiwalibyście od osoby, która ma Was za rękę prowadzić przez finansową warstwę waszego życia. Ja u swoich kolegów po fachu widzę dwie filozofie działania. Pierwsza to model pracy łowcy: klient i jego finanse to zdobycz, którą należy upolować, zrobić i nic więcej się nie liczy, często doradcy związani wyłącznie z jednym tematem: kredytów, ubezpieczeń czy inwestycji, mają taki sposób myślenia. Skoro poza swoim wąskim zakresem pracy nie mam nic innego do zaoferowania klientowi, to naturalne jest to, że po ułożeniu spraw w danym dziale przeskakuję do kolejnego tematu i do kolejnego. Zrozumcie mnie dobrze, nie oznacza to zawsze braku profesjonalizmu, czy braku kompetencji, ale wiąże się z pewnym trudnym do zwalczenia sposobem myślenia. Często osoby pracujące dla jednego banku, towarzystwa ubezpieczeniowego, w doradztwie inwestycyjnym nie mają zbytniego wyboru, mając do dyspozycji wyłącznie produkty jednej firmy. Po prostu brak tej osobie narzędzi, żeby działać inaczej. Drugi model, zdecydowanie mi bliższy to model ogrodnika. Doradca ogrodnik traktuje klienta jako projekt i nie mam tu na myśli uprzedmiotowiania partnera jakim jest klient, a stworzeniu wizji w której finanse klienta są projektem rozpisanym na lata. Podobnie jak ogrodnik, który w ogrodzie ma wiele roślin na różnym stadium rozwoju, z różnymi kłopotami, potrzebami, traktujący swój biznes jako miejsce gdzie chce spędzić lata, wiedzący że klient zadowolony i dopieszczony to taki którego można mieć na wyłączność oraz taki, który wraca. Co za tym idzie nie trzeba gonić za kolejnymi i kolejnymi tematami, a jedynie powiększać lub pomniejszać ogród na miarę swoich możliwości.
Co można zrobić jako klient, żeby takiego doradcę-ogrodnika spotkać i po czym go poznać by nie naciąć się na kolejnego i kolejnego myśliwego? Co zrobić, jako klient żeby dobry doradca chętnie do Was wracał i po prostu, skoro współpraca będzie trwała lata, wytworzyła się między Wami również towarzyska, koleżeńska więź. Musicie wiedzieć, że najlepsi doradcy mocno selekcjonują swoich klientów. Wynika to po prostu z ograniczonych zasobów czasowych i ludzkich jakimi doradca dysponuje. Od klientów dobrzy doradcy również oczekują: dyspozycyjności i szczerości. Jeśli klient okłamuje swojego doradcy, lub bardziej elegancko ujawnia część prawdy to doświadczony doradca prędzej czy później to odkryje. To tak jakby ktoś poszedł do krawca, podał swoje wymiary, krawiec uszył garnitur, a na przymiarce okazało się że marynarka pije w ramionach i jest za długa. Dobrego doradcę doprowadza do szaleństwa, kiedy jego wysiłek który musi poświęcić na przygotowanie planu, wyliczenia i w końcu znalezienie najlepszego produktu pali na panewce dlatego, że klient coś zataił, czegoś nie sprawdził. Ja personalnie doceniam dwie rzeczy ze strony klientów, które zapewne nie przyszły by Wam do głowy. Po pierwsze lubię kiedy klienci zadają dużo pytań - uważam to za dowód inteligencji oraz troski o swoje sprawy, poza tym pozwala to na wyjaśnienie wszystkich niedomówień. Zmniejsza to ilość zmarnowanego czasu, który niezwykle sobie cenię. Druga sprawa to szacunek dla mojego czasu. Osoby, które prowadzą przedsiębiorstwa produkcyjne, jednoosobowe działalności, czy osoby na etacie nie czują często na co doradca i ile poświęca czasu. Prawda jest taka że spotkanie z klientem, na które klient również poświęca czas to wierzchołek góry lodowej w naszej pracy. Poza spotkaniem to setki czy nawet tysiące godzin poświęconych na szkolenia, warsztaty, seminaria, zdobywanie uprawnień których klient nie widzi. Wyobraźcie sobie, że jesteście agentami towarzystwa ubezpieczeniowego, które standardowo ma ubezpieczenia samochodu, nieruchomości w kilku wariantach, kilka czy kilkanaście ubezpieczeń życiowych, ubezpieczenia podróżne z wariantami, grupowe ubezpieczenia dla firm, produkty inwestycyjne, również w kilkunastu wariantach i OC zawodowe. Wyobraźcie sobie ile trzeba czasu, żeby przynajmniej w minimalnym stopniu poznać warunki umów, symulacje różnych scenariuszy, kluczowe informacje, nawet w pobieżny sposób. Teraz pomnóżcie sobie ten czas przez wszystkie towarzystwa ubezpieczeniowe jakie znacie. Teraz dodajcie sobie analogicznie wszystkie banki tj. kredyty gotówkowe, hipoteczne, leasingi, factoringi, konta, lokaty, pożyczki. Nie będę wymieniał towarzystw funduszy inwestycyjnych i innych instytucji finansowych mających też swoje oferty. Ten portfel się cały czas zmienia, najrzadziej co roku. Dodatkowo znajomość podstaw prawa i ekonomii by się przydała. Bieżąca znajomość sytuacji na rynku nieruchomości, surowców, zmiany ustaw których nasz parlament produkuje na tony. Dodajcie sobie do tego setki czy tysiące kalkulacji rocznie, które trzeba wykonać dla obsługi 300-400 klientów. Sprawy administracyjne, dojazdy do klientów, wypełnianie dokumentacji, obsługa bazy, kalendarza. zdobywanie licencji itd.itd..... ufff. Oczywiście dobrzy doradcy delegują sporo swoich zadań na specjalistów, bo jak zapewne czujecie niemożliwe jest znać się idealnie na wszystkim i jeszcze mieć czas chociażby na sen. Teraz wyobraźcie sobie, że taki doradca prosi o przesłanie jakiegoś pliku, albo umawia się na spotkanie na konkretną godzinę z klientem (a teraz również jest to możliwe online), a klient nie przysyła dokumentu przez tygodnie, albo po prostu nie pojawia się na spotkaniu. Taki klient sam skazuje się na myśliwych oraz pracowników wyłącznych danej instytucji finansowej. W drugiej części napiszę Wam jak takiego doradcę znaleźć i na co zwrócić uwagę, żeby takiego poznać. Do zobaczenia! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zawodowo doradzam w kwestii finansów i od początku tego kryzysu kiedy byłem na kwarantannie pomogłem już kilkudziesięciu wykopowiczom, jeśli macie pytanie natury ogólnej piszcie w komentarzach bo może komuś innemu odpowiedź też pomoże. Jeśli macie pytanie prywatne to piszcie wiadomości, albo jestem pod numerem +48 534 898 979. Odpowiadam na pytania z tematów: nieruchomości, kredytów hipotecznych, firmowych, ubezpieczeń, testamentów, sukcesji, prywatnego zabezpieczenia zdrowia, finansów firmowych, dozwolonych optymalizacji podatkowej, inwestowania na rynku kapitałowym, oszczędności, zarządzania budżetem domowym, planowania przyszłości dzieci, państwowej i prywatnej emerytury, zarządzania majątkiem i kapitałem, możecie pisać osobiście na albo w komentarzach. Do napisania tutaj namówił mnie w czasie wybuchu epidemii klient aktywny wykopowicz. Piszcie śmiało.
Od ponad 5 lat działam na rynku jako niezależny doradca finansowy, odbyłem 1400 spotkań z klientami, obsługuję 422 klientów indywidualnych i 41 firm, zdobyłem parę fajnych nagród, szkoliłem sporo w całej Polsce, zasadniczo kawał czasu poświęciłem na to żeby kształcić się w dziedzinie finansów osobistych.
Komentarze (20)
najlepsze
To gwarantuje choćby minimum wiedzy i podleganie etyce zawodowej.
Bez tego nie ma o czym mówić. Jak ktoś nie jest w stanie zdać tego egzaminu to umówmy się że jego wiedza jest poniżej oczekiwań.
@dapperlydone dla mnie istotne jest czy ktoś jest doradcą inwestycjnym i ma wpis do rejestru KNF.
Pozostałe uprawnienia są dodatkowe, bo umówmy się że certyfikat jakiejś tam spółki ma swoje wady.