Zdjęcie z fotoradaru? RPO: nie można zmuszać do obciążania samego siebie.
Właścicielowi auta, jeśli nie ujawni, kto nim kierował np. wtedy, gdy fotoradar zarejestrował przekroczenie prędkości, grozi kara grzywny. Nie ma możliwości skorzystania z prawa do milczenia, która jest częścią konstytucyjnego prawa do obrony.
y.....l z- #
- #
- #
- #
- 195
- Odpowiedz
Komentarze (195)
najlepsze
https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/964331,sejm-projekt-wieksze-prawo-swiadka-do-odmowy-odpowiedzi-na-pytanie.html
Ale czego się spodziewać po instytucji, którą powołał do życia Jaruzelski w celu "zalegalizowania" stanu wojennego?
https://niezalezna.pl/87262-po-co-jaruzelskiemu-byl-trybunal-konstytucyjny-dla-socjalistycznej-odnowy
Kolejna korespondencja będzie już z tobą i prawdopodobnie będzie bardzo krótka.
Pisanie, że fotoradary to tylko maszynka do robienia pieniędzy, to dla mnie to samo co popieranie ludzi bez biletów w komunikacji miejskiej. Problem w tym, że łamanie przepisów na drodze jest u nas tak powszechne i tak bardzo tolerowane, że mało kto przyznaje, że nasze drogi są niebezpieczne przez nas samych...
Jakby to miało funkcjonować? W domu gdzie mieszkają 3-4 osoby każdy miałby przed wyjazdem włożyć swoją tablicę? Albo żeby odebrać kogoś ze stacji z domu, trzeba wcześniej też ją zmienić?
Sam pomysł OC na kierowcę jest ok ale pierwszy raz słyszę tak niedorzeczny pomysł na powiązanie tego z tablicami. OC kierowcy jest sprawiedliwe ale jednocześnie uderza w młodych kierowców. Z jednej strony dobrze, bo sebix który
@slx2000: tu lepszą analogią będzie "jeśli jesteś właścicielem pistoletu, z którego kogoś zastrzelono" - i tak, może siedzieć nie pójdziesz, ale nieprzyjemności będziesz maił wtedy ogromne ;)
Skoro ten system taki dobry to czemu nie stosować go wszędzie? Każdy jest winny chyba że udowodni inaczej.
Bo jak samochód stoi to nie wiadomo kto nim źle zaparkował, a jak ktoś wsiada żeby odjechać to przecież wcale nie oznacza że to on parkował. On tylko odjeżdża i nie ma pojęcia kto zaparkował samochód.
Osiwiejesz jak się zorientujesz ile głupot jest od lat w przepisach: rozwody, podział majątku, prowadzenie DG
To taki skrót myślowy - miałem na myśli że nic nie może zrobić, nawet skierować sprawy do sądu bo nie wiadomo kto źle zaparkował.
Z jednej strony nie można uznać za konstytucyjny przepis który nakazuje nam przyznanie się do winy bądź oskarżenie najbliższych, z drugiej strony jak to rozgraniczyć w przypadku gdy autem nie kierowała bliska nam osoba a np. znajomy? Wtedy już musimy wskazać kto jest winny bo jest to osoba obca.
A jeszcze z innej strony - czy sam przepis