Badanie: Chaos przestrzenny w Polsce kosztuje nas 90 mld zł rocznie
Panujący w Polsce chaos w zakresie zagospodarowania przestrzennego może kosztować nas nawet w sumie 90 mld złotych rocznie – oceniła grupa polskich naukowców.
travelove z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 92
- Odpowiedz
Komentarze (92)
najlepsze
Mieszkańcy naciskają na robienie planów, bo liczą na odrolnienie działek i wzrost ich wartości. Gminy wydają pieniądze na plany, później przychodzą właściciele działek zarezerwowanych pod drogi czy zieleń, aby gmina je odkupiła. Same wydatki, a zysków często brak. Obecnie mamy mniej jak pół kraju pokrytego planami, a tylko z nich
@mickpl: Nie? Słyszałeś o lokowaniu mist na prawie np. magdeburskim i zasadach wytyczania ulic, rynków, granic miasta.
@mickpl: kiedy? xD
Ale pleciesz bzdury a jeszcze ci wykopki plusują xD
Polska:
https://www.google.com/maps/@49.2909223,19.8882811,1503m/data=!3m1!1e3
Słowacja:
https://www.google.com/maps/@49.2235054,20.4199062,3011m/data=!3m1!1e3
TLDR: Artykuł przesadza i robi z igły widły. Sytuacja w Polsce i w polskich miastach jest ok i w porównaniu do zachodu i wschodu jak i do miast planowanych. Po prostu w miastach nie da sie wszystkiego wcisnąć i móc korzystać z wszystkich dobroci cywilizacji. Natomiast szwankuje planowanie długo okresowe i za to powinni wziąć odpowiedzialnosc urzędnicy.
Po kolei:
1. Polska jest optymalnie zbudowana. Plasuje
Ktoś sobie kupuje działkę za grosze na terenie zalewowym, stawia dom, a za parę lat lament w mediach, że mu dom zalało i rząd ma pomóc. No i dostaje odszkodowanie (w naszych podatków), a później stawiają wały blisko rzeki, żeby chronić takie domy - kosztuje to
Druga sprawa: jak by ktoś się pobudował na terenach zalewowych i sam sfinansował budowę wału, żeby chronić swój dom to zwiększa zagrożenie powodziowe w dole rzeki. Jak to rozwiązać? Dlaczego