Moje wcześniejsze przemyślenia się potwierdziły. Pierwszym sygnałem co do tego był artykuł sprzed miesiąca (chyba) w "do rzeczy", gdzie "modelarze matematyczni" z ICM UW w czasie, gdy było ok. 10-12 tys. wykrytych przypadków, przyjmowali ca 10 razy więcej (wywiad z dr. Franciszkiem Rakowskim). Jak do tej pory wszelkie przesłanki zamieszczane tu i ówdzie w prasie (fachowej i publicystyce) pozwalały, mimo dużej liczby wzajemnie wykluczających się konkluzji, wyrobić sobie pogląd, że nowy patogen
Komentarze (1)
najlepsze