Grzechy główne II Rzeczpospolitej w kampanii polskiej 1939 roku
Kampania polska, często nazywana wrześniową, to jeden z najmodniejszych tematów historycznych poruszanych współcześnie - w całej Polsce organizowane są prelekcje, wystawy i rekonstrukcje. Jednak na niewielu z nich wspomina się o kwestiach, które zadecydowały o przegranej strony polskiej.
travelove z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 164
Komentarze (164)
najlepsze
Osobną kwestią było nasza dowódctwo, które nie było kompletnie przygotowane do tego rodzaju konfliktu. W trakcie wojny obronnej pozytywnie wykazali się generałowie, którzy byli dosyć nisko oceniani
Francja jak najbardziej była w stanie, gdyby nie nieudolne dowództwo. Najpierw Gamelin, potem Weygand, który w którymś momencie w ogóle się załamał i dostał histerii.
Otóż to.
Co do lotnictwa, to się całkowicie zgadzam, że było przestarzałe, co nie przeszkodziło Niemcom wziąć te 1500 samolotów, którymi Czesi dysponowali i ich później użyć. Trudno też nie wspomnieć o czołgach Skody, które przewyższały wyraźnie wszystko, czym dysponowali Niemcy w zakresie wojsk pancernych. Z pojazdów, które mogłyby skutecznie walczyć z LT-35, Wehrmacht miał
-Logistyka leżała, podobno tak często dochodziło do walk na bagnety bo żołnierze nie dostawali wystarczająco amunicji choć była w magazynach.
-Parszywa kadra dowódcza, wielu generałów spierniczyło z kraju kiedy tylko mogli, niektórzy nawet bez podjęcia działań wojennych.
Nie mówiąc o połączonej agresji Niemiec i ZSRR.
Nawet w 1940 o wiele potężniejsza Francja, mająca czas na przygotowanie się i wsparcie Brytyjczyków - padła po miesiącu.
W 1939 jedyną szansą na powstrzymanie Niemiec byłoby aktywne włączenie się w walki zarówno Francji jak i Wielkiej Brytanii. Wtedy być może udałoby się Niemców zatrzymać.
Tylko kto wie czy nie
@Kezcliw: No szkoda że ta sama Belgia co tak dała radę powstrzymać ofensywę Francji i UK, nie dała rady powstrzymać Niemców ;)
Po prostu nie było politycznej woli ataku na Niemcy i nie że Belgia "zabroniła"
Trudno jest mi zweryfikować, czy faktycznie artyleria niemiecka była w takim stopniu zmotoryzowana, fakty natomiast są takie, że Wehrmacht aż do końca wojny polegał głównie na transporcie konnym, a jeszcze w 1944 r. tworzono niezależne jednostki artylerii konnej. Trudno jest mi uwierzyć, że ta armia, która cierpiała na chroniczne braki w transporcie kołowym i paliwach, była w stanie
Takie myślenie to kompletny absurd.
Po pierwsze takie działanie nie miałoby żadnego sensu z pkt widzenia agresora. Jak już rzuca się 2 milionową armię na sąsiedni kraj to nie po to by zająć jakieś tereny przygraniczne i poprosić wszystkich o pokój, ale po to by zdecydowanie rozstrzygnąć
Niestety, czasu nie cofniemy, decyzje podczas wojny były podejmowane "na żywca", bo nie byli w naszej komfortowej sytuacji, by znać szczegóły kampanii wrześniowej, tak jak my je znamy.
Polska Armia nie miała szans zwycięstwa. Niemcy miały nową strategię wojenną (wojna błyskawiczna) nigdy wcześniej nie stosowaną, mieli przewagę liczebną, i mieli pomoc ZSRR.
Jeśli chodzi o tezę o możliwej aneksji terenów przygranicznych, to właśnie tak się stało
Są teorie że polskie dowództwo myślało że z Niemcami możemy walczyć jak równy z równym... Dlatego umieszczono siły na granicy by bić ich na ich własnym terenie. Jeśli to prawda to tym bardziej jest to świadectwo absolutnej głupoty.