@zegarmistrz001: nieruchomości zawsze lecą na końcu, Polska to nie Hiszpania (podatek katastralny; szybka sprzedaż zadłużonej nieruchomości przez bank; budowanie miast widm). W Krakowie jeden z największych deweloperów zawsze budował jeden blok, a jak już sprzedał 95% mieszkań to ruszał z kolejnym blokiem, więc teraz może pozwolić sobie na wstrzymanie rozbudowy obecnie budowanych osiedli a mniejsza liczba mieszkań na rynku, wpłynie na utrzymanie cen.
@janusz0: Wszystko zależy od długości trwania pandemii/kryzysu. Przy dłuższym okresie aktualnych cen nie da się utrzymać. Zwłaszcza jeśli będzie ubywać miejsc pracy, mogą też spadać nasze wynagrodzenia i tym samym nasza zdolność kredytowa. A firm budujących mieszkania nie brakuje i każda aby istnieć i zarabiać musi mieć produkcję i sprzedaż.
Spośród wszystkich wpływowych ludzi chyba najbardziej ufam Billowi Gatesowi. Gates pisze, że w optymistycznym wariancie szczepionka będzie za 1,5 roku, realistycznym do dwóch lat. Jednocześnie inni mówią, że przy obecnej krzywej zarażeń odporność stadna będzie najwcześniej za około 1,5 roku.
Z wirusem nauczymy się żyć, ale przez ten czas rynek inwestycyjny (stanowiący 50% transakcji) nie będzie istniał. Turystyka będzie głównie wewnętrzna i bardzo, bardzo ograniczona.
"W trakcie siedmiu lat ostatniego boomu spadek bezrobocia o 1 p.p. odpowiadał wzrostowi cen mieszkań z pierwszej ręki o około 5,5 proc. Również w odwrotną stronę można wyznaczyć analogiczną relację z okresu bessy lat 2008 – 2013. W tym przypadku średni spadek stawek rynku pierwotnego o około jedną
@systemluster: @maras_sc2: Budimex to inna para kaloszy. Ta firma stoi na kilku nogach, ale największa to kontrakty rządowe na budowę dróg i remonty na kolei. Mieszkaniówka dla nich to tylko dodatek.
@marian1881: Jest od kilku lat w pierwszej dziesiątce największych deweloperów w Polsce, więc nie można pisać, że nie jest dużym deweloperem :). Natomiast prawdą jest, że deweloperka to ich niewielki % przychodów i póki inwestycje PKP i GDDKiA nie zostaną wstrzymane, to BX może być względnie spokojny.
Pod koniec 2019 roku, na szczycie bańki, kiedy robocizna i koszty materiałów budowlanych biły rekordy, koszt budowy metra kwadratowego w Warszawie wyniósł 3800 zł. W rzeczywistości te koszty są niższe, bo estymowane są na podstawie cen Sekonbud.
W czasie poprzedniego kryzysu mieszkania kupione na szczycie bańki straciły w dołku 35% wartości po uwzględnieniu inflacji. Spadek trwał około 6,5 roku. Mieszkanie inwestycyjne kupione w tamtym czasie na początku 2020 roku przyniosło 20% stratę.
Według danych KNF na koniec 2018 roku aż 400 tysięcy kredytów na nieruchomości to były takie, w który ludzie przeznaczali ponad 40% dochodów na ratę kredytu! Dane nie uwzględniają oszczędności i nieopodatkowanych przychodów gwoli ścisłości.
Sam negocjowałem cenę wynajmu. 46m2 przy metrze Młynów z 2400 na 2100 z rachunkami i miejscem parkingowym i komórką lokatorską. Ukraińcy wyjechali,Arbnb leży, pojawilo się dużo promocji. Właścicielka nikomu by nie wynajęla w takie cenie więc miałem kartę przetargową. Miała trochę żal i mówiła że wszystkim teraz ciężko ale jak widzę kawalerki w centrum za 1400 to nie będę płacić 2400 za Wolę
Dzień przed ogłoszeniem zamknięcia szkół wybrałem się do pobliskiego sklepu. Po drodze ewidentnie rozpoczynał się ogłoszony przez dewelopera kolejny etap inwestycji(cena jakieś 7.5K z m2, wcześniejsze etapy z drugiej ręki po kilku latach 10-11k/m2). Stał dźwig, były widoczne przygotowania, ogólnie większy ruch. W piątek idąc do tą samą drogą nie widziałem już dźwigu, ruch nie istniał na placu. Deweloper na stronie nadal ma początek sprzedaży inwestycji(od zeszłego lata/jesieni chyba), kilka lokali zarezerwowanych
Komentarze (172)
najlepsze
nieruchomości zawsze lecą na końcu, Polska to nie Hiszpania (podatek katastralny; szybka sprzedaż zadłużonej nieruchomości przez bank; budowanie miast widm). W Krakowie jeden z największych deweloperów zawsze budował jeden blok, a jak już sprzedał 95% mieszkań to ruszał z kolejnym blokiem, więc teraz może pozwolić sobie na wstrzymanie rozbudowy obecnie budowanych osiedli a mniejsza liczba mieszkań na rynku, wpłynie na utrzymanie cen.
Z wirusem nauczymy się żyć, ale przez ten czas rynek inwestycyjny (stanowiący 50% transakcji) nie będzie istniał. Turystyka będzie głównie wewnętrzna i bardzo, bardzo ograniczona.
Potem też wszystko nie wróci na właściwe
@Pawel993: To. Bezrobocie jest wręcz lustrzanym odbiciem dynamiki cen lokali na cele mieszkaniowe.
Nie, to tak nie działa. Musisz inaczej czytać ten wykres. Tu jest opis:
https://tvn24.pl/biznes/nieruchomosci/koronawirus-w-polsce-jak-pandemia-i-bezrobocie-wplyna-na-rynek-nieruchomosci-i-ceny-mieszkan-ra1013278-4559483
"W trakcie siedmiu lat ostatniego boomu spadek bezrobocia o 1 p.p. odpowiadał wzrostowi cen mieszkań z pierwszej ręki o około 5,5 proc. Również w odwrotną stronę można wyznaczyć analogiczną relację z okresu bessy lat 2008 – 2013. W tym przypadku średni spadek stawek rynku pierwotnego o około jedną
Komentarz usunięty przez moderatora
@klicek: Spadek zostanie wyrównany zwiększoną marżą banku ¯\_(ツ)_/¯