Piłem taką wóde na sam koniec lat osiemdziesiątych - Kozacka sie nazywała, i nie w jakiejś mordowni, w fajnej knajpie gdzie tańce i fajne laski, w patologicznym slangu "k---y, wino i co ino"
Nic nowego, czasem w ofercie na pokładach samolotów bywała w---a Rasputin - zarówno 40, jak i 70%. Całkiem fajnie wychodziła cenowo - 1l 70% ok. 45 zł. W smaku paskudna, na drugi dzień jeszcze gorzej.
Nic nowego, u nas spokojnie można dostać Rasputina - 70% wódeczka. Nieco bardziej wyrafinowany smak ma Stroh, który jest efektem tego, kiedy Austriacy zabierają się za robienie Rumu - około 120 zł za litr tego zacnego trunku z beczek dębowych o mocy 80%, też łatwo dostępny. Polecam.
Komentarze (108)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora