365 dni - co ja właściwie obejrzałem?
365 dni to zaprzeczenie tego, czym jest sztuka filmowa. Produkcja praktycznie pozbawiona emocji, prawdziwych relacji między bohaterami, z pustym scenariuszem.
![Tequila77](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Tequila77_XF3Ws5mvhE,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 256
- Odpowiedz
365 dni to zaprzeczenie tego, czym jest sztuka filmowa. Produkcja praktycznie pozbawiona emocji, prawdziwych relacji między bohaterami, z pustym scenariuszem.
Komentarze (256)
najlepsze
Technicznie film daje radę - zdjęcia dobre, dźwięk też, postprodukcja dobra. Widać w kilku miejscach, że budżet był ograniczony - ale montaż i postprodukcja dały radę te mankamenty przypudrować.
Niestety scenariusz bardzo słaby. Gra aktorska ujdzie ale dupy nie urywa. Już lepiej by wyszło jakby zamiast głównej aktorki dali tancerkę erotyczną, miałaby ona w sobie tysiąc razy więcej ekspresji.
Końcówka
@BennyTheGrumpy: i tak sie znalazło troche błedów, których już montaz nie zakrył, np. postsynchrony na jachcie były źle zmiksowane i nie do końca w tempie
@WuDwaKa: przecież tam najbardziej kontrowersyjne było mizianie piórkiem XD