Raczej branży cyrkowej, bo z językiem muzyki błazenada całej branży tak naprawdę nie ma zbyt wiele wspólnego. Show-biznes posługuje się jedynie ubogim jego wycinkiem, natomiast istotą działania jest zarobienie jak największej ilości pieniędzy oraz sława - a więc, w obu tych przypadkach, trafienie do jak największej ilości osób. Siłą rzeczy używany w tym celu język nie może być zbyt bogaty. Hołdys to absolutny top scenicznych grafomanów, ale jest ich niestety dużo więcej.
Komentarze (19)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
@Ash69: buahahhahah.... w punkt idealnie :)
synonim - jełop
PS I tak nikt k---a nie chce kupować jego c-------h pioseneczek.