W opisywanym lokalu nie byłem, za to zdarzyło mi się raz zjeść obiad w Lublanie, gdzie chyba większość obsługi to były osoby z zespołem downa.
Działało to tak, że oni realizowali raczej proste zadania (ogarnięcie stolika, podanie sztućców), w sumie niektórzy podawali też dania (nie jestem pewien, czy mogło tu chodzić np. o koordynację ruchową). Ciekawy był fakt, że w tle zawsze kręciła się "kierowniczka", która dyskretnie pilnowała, żeby wszystko było w
Podoba mi się taka idea, gdyby mieszkał bliżej, chętnie zostałbym klientem, ale nie uważacie, że zabranianie wystawiania negatywnych ocen, zasłaniając się niepełnosprawnym personelem nie jest w porządku?
Nie rozumiem argumentów, że niepełnosprawnych należy traktować bezkrytycznie i bezstresowo, miałem do czynienia z pewną osobą z zespołem Downa, mocno zaawansowanym i właśnie takie bezkrytyczne wychowanie ze strony matki wyrządziło jej ogromną krzywdę. Przez lata uczyła się mówić i komunikować z ludźmi, przez pewien czas
@voot: chyba nie chodzi o zakaz komentowania czy wyrażania opinii. Zwyczajnie głupim i odrealnionym jest krytykowanie obsługi w lokalu gdzie obsługa jest niepełnosprawna mentalnie. I nie chodzi o specjalne traktowanie, przywileje czy inne pobłażliwości, to jest zwyczajnie jakiś oczywisty fakt, że nie możesz się tam spodziewać perfekt obsługi. Idąc tam akceptujesz to jakby z urzędu. To moja opinia.
@voot: Stary jak idziesz na koncert punkowy to tez narzekasz ze ludzie w pogo wchodza pod scena. Jak zwiedzasz sredniowieczny zamek to plujesz sie ze jakos takie wszystko za stare. Jak kupiujesz malucha to masz pretensje do sprzedajacego ze wolny i bagaznik maly ?
O, właśnie szukam miejsca we Wrocławiu! Świetnie się składa, jeszcze w tym tygodniu wpadnę na kawę. :) W Warszawie polecam zaś Klubokawiarnię Pożyteczną na Nowym Świecie 58, inny świetny integracyjno-terapeutyczny lokal, który zdarza mi się odwiedzać.
No i mam miejscówkę na najbliższy weekend. Kurde, zapomniałem o nich i źle się stało, że w takich okolicznościach znów pamiętam, ale co tam, ważne, że już wiem, co w weekend. I gdzie.
Komentarze (202)
najlepsze
Działało to tak, że oni realizowali raczej proste zadania (ogarnięcie stolika, podanie sztućców), w sumie niektórzy podawali też dania (nie jestem pewien, czy mogło tu chodzić np. o koordynację ruchową). Ciekawy był fakt, że w tle zawsze kręciła się "kierowniczka", która dyskretnie pilnowała, żeby wszystko było w
Nie rozumiem argumentów, że niepełnosprawnych należy traktować bezkrytycznie i bezstresowo, miałem do czynienia z pewną osobą z zespołem Downa, mocno zaawansowanym i właśnie takie bezkrytyczne wychowanie ze strony matki wyrządziło jej ogromną krzywdę. Przez lata uczyła się mówić i komunikować z ludźmi, przez pewien czas
Komentarz usunięty przez moderatora
I nie chodzi mi tu o porównywanie ludzi do zwierząt, ale pokazanie kompletnego absurdu sytuacji. A sam pomysł na kawiarnię super, urzekło mnie to!
https://www.google.com/search?client=firefox-b-d&q=cafe+r%C3%B3wnik
wykopujcie dalej