Zupełnie jakbym czytał mój pamiętnik z przed dwóch miesięcy. Aż mi się przypomina ten sam idiota dzwoniący co dziennie przez parę dni o 8 rano z tego samego numeru i tym samym tonem głosu udający, że dzwoni po raz pierwszy i twierdzący, że jak zjadę z ceny o 25% to bierze od ręki.
@prostynick: Sprzedawałem samochód rok temu. Nic super, po prostu drugie auto rodzinne z 95 roku, które przez te wszystkie lata jedynie 6 miesięcy stało na dworze i zrobiło przebieg 80 tys km. Wnętrze w stanie idealnym, blacha bez rdzy, tylko kompletny "golas". W dodatku biały.
Jeden facet zadzwonił, nawet nie powiedział w jakiej sprawie, tylko zaczął mi wymieniać części do wymiany i ich koszt. Auta nie widział, ale już wie co jest do zrobienia. Jasnowidz?
Pan zaproponował cenę o połowę niższą przy okazji pytając, czy będzie mieć zatankowany bak, bo musi dojechać do domu te 100km. Ostatecznie
halo, halo, ja jestem zdecydowany, mam dres, lubię niesamowicie zbierające się coupe, chcę auto po Hansie Klosie, mogę nawet dużo robić i przy tym mało pie****ić!
potrzebuję tylko wiedzieć: co jest do roboty, czy da się zjechać do półtora, ile pali i czy działa ręczny :-)
@bezczelnie: tu Hans Kloss. Śmigałem tą betą na przełomie lat 1932-1939. Już wtedy miało ok. 140.000km przebiegu ale nadal zbierało się niesamowicie! Dużo przy nim nie robiłem tylko parę lasek wyp!!!$!#iłem. Wnętrze w stanie idealnym, fotele jak nowe bo jeździłem w dresach. Autko trochę sporo pali ale to chyba dlatego, że nie działa ręczny. Przy zakupie daję gratis jakieś zapaszki i aluminiowe nakładki na pedały. Możliwa zamiana na czołg T-34.
Trochę nie rozumiem: facet wystawia auto za połowę rynkowej ceny i dziwi się, że ludzie szukają haka? Kurna, na pełnej cenie jest zazwyczaj tyle haków, że można całej rodzinie płaszcze powiesić. To, że mordę wydrze (na klawiaturę) nie zmieni faktu, że trzeba być ostrożnym.
Chyba, że liczy na kupca, który lubi takie gierki, gdy się na niego krzyczy i wtedy jest potulny, bo podobno są tacy, ale to bliżej branży brudnych zabaw
@pracus: opis jest oczywiście przejaskrawiony co widać ewidentnie ale ja rozumiem frustracje tego pana. Mnie też denerwują "znawcy" motoryzacji co do 18 - letniego auta za 3000zł przyjeżdżają z miernikiem grubości lakieru z allegro a na kanał to nie chcą pojechać zerknąć, że zawieszenie po remoncie... no ale cóż, winą za to, że sprzedać auto jest jeszcze trudniej niż kupić możemy obarczyć tylko i wyłącznie nieuczciwych sprzedawców i tyle ;/
@pracus: Po pierwsze cena to 3 tyś to już jest granica gdzie jeśli widzisz sprawny samochód gdzie nic nie stuka i nie zżera go rdza do połowy to trzeba być j%#niętym ,żeby chcieć więcej i na tych j%#niętych jest ten diss .
Nie dziwię się ,że w tych d%!#%nych konkursach dla imbecyli mają do wygrania bmw.
hehe pięknie ujęta kwintesencja polskich kupujących. Szczerze mówiąc czasami się nie dziwię nieuczciwym handlarzom, którzy swoim klientom wciskają kity i koloryzują przy sprzedaży swoich super wypasionych, 100% bezwypadkowych, kupionych od pierwszego właściciela emeryta igiełek. Do przeciętnego Kowalskiego nie trafia, że jak kupuje kilkuletniego, np diesla z Niemiec w przystępnej kwocie to musi on mieć słuszny przebieg powyżej 200 tys km. Siłą rzeczy tam nikt nie kupuje takiego auta po to, żeby stało
Komentarze (83)
najlepsze
Jeden facet zadzwonił, nawet nie powiedział w jakiej sprawie, tylko zaczął mi wymieniać części do wymiany i ich koszt. Auta nie widział, ale już wie co jest do zrobienia. Jasnowidz?
Pan zaproponował cenę o połowę niższą przy okazji pytając, czy będzie mieć zatankowany bak, bo musi dojechać do domu te 100km. Ostatecznie
potrzebuję tylko wiedzieć: co jest do roboty, czy da się zjechać do półtora, ile pali i czy działa ręczny :-)
Komentarz usunięty przez moderatora
Chyba, że liczy na kupca, który lubi takie gierki, gdy się na niego krzyczy i wtedy jest potulny, bo podobno są tacy, ale to bliżej branży brudnych zabaw
Nie dziwię się ,że w tych d%!#%nych konkursach dla imbecyli mają do wygrania bmw.