Ciekawe, ciekawe. Ja mam proste pytanie. Zadał je nawet po części Złomnik w temacie chyba Saskiej Kępy, dlaczego ci co się odgradzają mają prawo do wjazdu do innych części miasta i osiedli? Kod kreskowy na tablice dla wyjątkowego lokatora ogrodzonego osiedla, dzielnicy i cyk: Ty nie pozwalasz przyjeżdżać innym Ty nie możesz przyjeżdżać do innych. Proste. W innych częściach miasta też sobie nie życzą parkujących i obcych. Coś jak ostatnia afera Spółdzielnia
dlaczego ci co się odgradzają mają prawo do wjazdu do innych części miasta i osiedli?
@paqfaq: Śpieszę z odpowiedzią: Ponieważ poruszają się po części wspólnej. Mieszkaniec grodzonego osiedla A, nie może sobie od tak wjechać na osiedle B.
Teraz, ja zadam Ci pytanie: Dlaczego żul ma mieć możliwość picia wina na prywatnej ławce i szczania do piaskownicy którą utrzymują sobie mieszkańcy A? Dlaczego mieszkańcy osiedla B mają pozwalać madkom kąpać bombelki
Domki jednorodzinne można obejść w 30 sekund piechotą
@paqfaq: No właśnie nie, jak cała jest zabudowana domkami i musisz obchodzić cały kwadrat. Coś jak na zdjęciu tylko jeszcze większe.
Zasada współżycia społecznego. Do likwidacji patologi są służby.
@paqfaq: No tak, tylko te zasady i służby sprowadzają się do tego, że teren grodzonych osiedli jest w miarę czysty i zadbany, bloki nie są obdrapane i pomalowane. Bez porównanie z obdrapanymi i
Ja się cieszę. Ogólnie, nowe osiedla (jak moje) są gęsto upakowane i człowiek czuje się jak w puszce. Jedna droga wyjazdowa i dwie furtki. To zaleta starych osiedli. Już nawet w dzielnicach z domkami jednorodzinnymi łatwiej się poruszać.
@Mamut: Stare osiedla były budowane w starych czasach, jak to się mówi "słusznie minionych". W tamtych czasach deweloper, czyli państwo, nie musiało się liczyć z ceną ziemi. Teraz każdy metr działki jest na wagę złota. Miasto zarabia krocie na sprzedaży działek, często nie oferując okolicy nic w zamian. Pytanie czy przywrócenie "państwowego dewelopera" jest dobrym rozwiązaniem?
@Mamut: To gdzie niby ma ten "państwowy developer" działki? Bo za komuny okradli ludzi z własności i budowali nie na swoim, więc były piękne przestrzenie i infrastruktura..
A nie mogli po prostu zrobić tak, że co x metrów ma być przejście na poziomie chodnika i się nie przejmować, że developer odgrodzi wszystko 3 metrowym murem, a mieszkańcy między blokami będą przechodzić okopami?
Grodzone osiedla zamieszkuje zwykle doskonale zorganizowana społeczność. Komuś się chyba to nie podoba i próbuje spłaszczyć inteligencje menelami. Taka Wyborcza od ładnych paru lat publikuje artykuły przeciwko grodzeniu, poza tym są jeszcze aktywiści miejscy np. Miasto jest Nasze - to są fundamentalni egalitaryści. Są przeciw grodzeniu osiedli, przeciwko bramkom w metrze, przeciwko budowie wieżowców. Mogli skutecznie lobbować. W temacie grodzenia zgadzam się niestety z ideową prawicą.
W końcu. Szkoda że to nie zakaz ogólnopolski bo już #!$%@? co niektórzy z tym grodzeniem dostali. Do fanów grodzenia: wejdźcie sobie na geoportal, na swoje miasto i zobaczcie jak podzielone jest miasto, ile jest tam terenów prywatnych i teraz wyobraźcie sobie że każdy #!$%@? płot wzdłuż swojej granicy. Normalnie mokry sen Janusza. Polacy mają takiego #!$%@? na tym punkcie że głowa mała, wystarczy spojrzeć co się dzieje w lato nad morzem.
Szkoda że nie może działać wstecz (co nie jest chwalebne ale ...) bo grodzone osiedla to dosłownie RAK. Grodzone osiedle to wręcz kwintesencja ANTYMIEJSKIEGO zarządzania przestrzenią. To budowanie enklawy wsi, o wysokiej gęstości zabudowy, w środku zabudowy miejskiej. To sprzeczność sama w sobie.
Czy Warszawa to taki bangladesz, że jak nie ogrodzisz to nocą wytną ci katalizator i zjedzą korę z drzew? Co za #!$%@? idea, zwłaszcza dla dzieci które muszą dorastać w takich obozach.
@bojownik69: nie pcham się do wawy więc nie uogólniaj. Żygać mi się chce jak z konieczności muszę tam być. Żygać mi się chce pseudo kulturą warszafską i wszystkim co z tym związane. Mieszkam w średniej wielkości mieście i od nikogo się nie grodzę poza #!$%@?
Komentarze (341)
najlepsze
W innych częściach miasta też sobie nie życzą parkujących i obcych. Coś jak ostatnia afera Spółdzielnia
@paqfaq: Śpieszę z odpowiedzią: Ponieważ poruszają się po części wspólnej. Mieszkaniec grodzonego osiedla A, nie może sobie od tak wjechać na osiedle B.
Teraz, ja zadam Ci pytanie: Dlaczego żul ma mieć możliwość picia wina na prywatnej ławce i szczania do piaskownicy którą utrzymują sobie mieszkańcy A? Dlaczego mieszkańcy osiedla B mają pozwalać madkom kąpać bombelki
@paqfaq: No właśnie nie, jak cała jest zabudowana domkami i musisz obchodzić cały kwadrat. Coś jak na zdjęciu tylko jeszcze większe.
@paqfaq: No tak, tylko te zasady i służby sprowadzają się do tego, że teren grodzonych osiedli jest w miarę czysty i zadbany, bloki nie są obdrapane i pomalowane. Bez porównanie z obdrapanymi i
Komentarz usunięty przez moderatora
Ja to bym jeszcze prosił zakaz ciaśniej zabudowy.
https://www.google.com/search?q=mur+oporowy&client=firefox-b-d&sxsrf=ACYBGNSwUzc8Fbe-i_KoKS7PvB_3qrfCww:1579373294612&tbm=isch&source=iu&ictx=1&fir=-cdBxm8IOzrtMM%253A%252C9YX5_0UavTv1WM%252C%252Fm%252F02l1b8&vet=1&usg=AI4_-kT53BF_kHlgI-qQ_pqMa7NeJsHoiw&sa=X&ved=2ahUKEwj2rMWB6I3nAhVCtIsKHRFyCI4Q_B0wDXoECAwQAw#imgrc=wVG0vqvq7-Aw5M:&vet=1
Co za #!$%@? idea, zwłaszcza dla dzieci które muszą dorastać w takich obozach.
Ogródźcie sobie całą wawe i #!$%@? od reszty PL
Mieszkam w średniej wielkości mieście i od nikogo się nie grodzę poza #!$%@?