"Ten system jest przeciwko nam...". Ojcowie walczący o prawa do dzieci
!["Ten system jest przeciwko nam...". Ojcowie walczący o prawa do dzieci](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_YfmNcdIfulZC0z4kf1OXNSglk9dgCvMy,w300h194.jpg)
– System w Polsce ma w dupie ojców – komentuje jeden z moich znajomych po rozwodzie. – Społeczeństwo się zmienia i coraz częściej ludzie starają się ze sobą rozmawiać i utrzymywać cywilizowane kontakty po rozwodzie, ale sądy to utrudniają.
- #
- #
- #
- #
- #
- 128
- Odpowiedz
Komentarze (128)
najlepsze
I jak mi ktoś powie, że solidarność jajników nie ma nic do orzekania, to mu powiem żeby się j3bnął w pusty sagan, bo nawet nie ma co podejmować polemiki.
I przede wszystkim sędziowie mają małe, generalnie, obycie społeczne - mało wiedzą przekrojowo o życiu.
Może to wynika z przemęczenia i charakteru pracy, ale ja bym jednak stawiał na
A kto wydaje opinie dla sadu, kto jest bieglym, kto jest w rodk.... itd. itp.
Dokładnie, biegli i inne satelickie szczury tego systemu to też często gęsto patologia sroga - nie ujmując ludziom naprawdę kompetentnym i zaangażowanym.
A nie ?
Oczywiście że nie ma takiego zapisu w konstytucji. To ironia z podtekstem humorystycznym.
Ostatnie statystyki mówią, że faceci przeważnie rzucają papiery rozwodowe albo do 5 lat trwania małżeństwa albo po 20 jak już dzieci podrosną.
Lepiej, żeby teraz miały normalnego ojca niż patologię "rodziny" w domu.
Nie chciał bym cię martwić ale dwie sprawy nasunęły mi się po przeczytaniu twojego wpisu.
1. Same dowody nagrań mogą w sądzie nie wystarczyć. Radził bym zamontować jakąś dyskretną kamerę audio-video. I zebrać większy materiał dowodowy.
2. Prawnik. I to nie byle jaki, tylko z najwyższej półki. Jeżeli nie masz kasy na drogiego, dobrego prawnika odpuść sobie sądy rodzinne.
No i oczywiście wytrwałości ci życzę.
nie, nie "ludzie" tylko "kobiety".
Smutna prawda. Natomiast moje osobiste odczucia są takie że żadna z ekip rządzących nie zajmie się zmianą prawa rodzinnego, tym bardziej że wystarczyło by wprowadzić 2 może 3 zapisy i proceder fabryki rozwodowej wyhamował by momentalnie. No właśnie, ale na tej fabryce około rozwodowej multum ludzi robi kasę.
Pomijam cześć patoli, ktorzy nie chcą miec kontaktu z dzieckiem. Albo kolesie, którzy walcza o dzieci w czasie rozwodu by dokuczyc a potem olewają. Nawet jak ojciec pijak to i tak powinien miec jakis kontakt z dzieckiem.