Jakieś 2 miesiące temu widziałem w Bielsku takie coś, wyszedłem z psem na spacer koło północy, zrobiło się jasno jak by był księżyc w pełni przy czystym niebie. Wcześniej widziałem coś takiego jak byłem w nocy w górach, na szczycie, kupę lat temu podczas jakiejś "nocy spadających gwiazd" wtedy było słychać wybuch ale słabo. Ale błysk był jak by wyrzucił ktoś racę oświetlającą z samolotu. Zesrałem się prawie wtedy ( ͡°
Pytanie do znawców, czy pozostałości takiego Meteorytu mają szansę spaść na ziemię czy ulegają spaleniu w atmosferze? Jak znalazłbym taki meteoryt, wziął go do domu i zrobił o tym znalezisko, z chęcią jego sprzedaży, to mogą mnie spotkać jakieś nieprzyjemności, jak wygląda Polskie prawo w tej kwestii?
300km od Inowrocławia mieszkam i też coś o tej godzinie chyba to widziałem xD. Obudziłem się, bo mi takie światło na ryj walnęło, że hej. Ale pomyślałem, że to jakieś fajerwerki albo ufo
Widziałem kiedyś coś takiego siedząc sobie z ziomkiem na ognisku, też było chyba około 3, czy 4 nad ranem. W ogóle było to w czasie kiedy na Ukrainie mocno się wojowali (2014?), a że Lubelskie here to przez te kilka sekund człowiek miał różne przemyślenia w głowie ( ͡°͜ʖ͡°)
@noshieeeeeeet: Z opóźnienia między świtem wybuchu a dojściem fali uderzeniowej można wnioskować, że wybuch nastąpił całkiem nisko. Prawdopodobnie poniżej 1 km nad Ziemią.
Meteory spalają się w atmosferze już w górnych warstwach atmosfery, na wysokości gdzieś pomiędzy 90, a 50 km. Rzadko poniżej. Aby cokolwiek dotarło do pułapu 1 km, to musiałoby być już pokaźnych rozmiarów i niemal na pewno dotarłoby do powierzchni. Dla przykładu meteor czelabiński o średnicy do 20 m, rozpadł się na wysokości 29 km.
Williams nie wiedział co zrobić żeby zatrzeć ślady zeszłego sezonu, więc wystrzelił swoją taczkę (można to nazwać bolidem) w kosmos. Jak widać spadł z powrotem i spalił się ze wstydu ( ͡°͜ʖ͡°) #f1
Komentarze (84)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Meteory spalają się w atmosferze już w górnych warstwach atmosfery, na wysokości gdzieś pomiędzy 90, a 50 km. Rzadko poniżej. Aby cokolwiek dotarło do pułapu 1 km, to musiałoby być już pokaźnych rozmiarów i niemal na pewno dotarłoby do powierzchni. Dla przykładu meteor czelabiński o średnicy do 20 m, rozpadł się na wysokości 29 km.