Pożegnanie alkoholu w moim życiu było najlepszą decyzją ever. I tak, też wydawało mi się to niemożliwe i długo dojrzewałem do tej decyzji. A człowiek boi się tego potwornie bo wiele miłych chwil czy smutnych oblewał albo zalewał. Jeśli się pije nawet niewiele, to alko i tak bardzo wpływa na sposób myślenia i bardzo często na różne ważne decyzje, relacje i w ogóle życie. Odstawienie zmienia wszystko. WSZYSTKO. I tylko na lepsze.
@dissidenth: Byłeś alkoholikiem? Bo nie widzę w jaki sposób, moje życie stanie się cudownie lepsze, jeśli odrzuce okazjonalne piwo czy wino wieczorem. Szkodliwa jest dawka a wszystko jest dla ludzi, myślących.
@dalibor: jak wypijesz jedno piwo na dwa tygodnie to też nie sądzę aby nagle twój umysł stawał się zamglony i otępiony. Sam mam okresy gdzie przez 3-4 miesiące niczego nie wypiję i nie zauważam różnicy względem tego, jak sobie raz na tydzień, dwa wypiję jakieś kraftowe piwo. Teksty o czystym umyśle po odstawieniu mam wrażenie piszą ludzie którzy "piją niewiele, góra czteropak po pracy".
Czy jedyne dwie możliwości jakie widzicie to nie pić, albo #!$%@?ć się jak świnia? Między abstynencją, a waleniem 8 harnasi na hejnał po robocie jest jeszcze trzecia opcja, czyli picie okazjonalne i z głową. Nic się nie stanie jak wypijesz w weekend, czy na imieninach nie przekraczając swojej granicy. Każdy dorosły człowiek wie, gdzie ta granica leży (dużo wcześniej niż w momencie gdzie kłócisz się z dziewczyną, że całe życie cię ogranicza,
Czy jedyne dwie możliwości jakie widzicie to nie pić, albo #!$%@?ć się jak świnia?
@apee: No i od razu widać jak ktos sie szczyci tym, ze nie pije X czasu. Normalny czlowiek nie ma problemu z tym, ze raz na jakis czas strzeli piwko albo 6. Problem maja ci ktorzy nie potrafia sie kontrolować i potem wyglaszaja wielkie mowy jak to nie picie alkoholu odmieniło ich zycie. To jest tak grubymi
A to nie można z umiarem jak ze wszystkim ? Czy trzeba #!$%@? rezygnować ze wszystkiego ,jak przejrzyście filmiki na YT to jakby je połączyć to nawet chleba i wody nie zjecie wypijecie
@Jedenipol: najlepiej to zacząć od rzucenia przeglądania YouTube ( ͡°͜ʖ͡°) ja praktycznie jestem anty youtube, jak gdzieś zobaczę jakiegoś popularnego "Streamera, youtubera czy innego celebrytę" gdzie na wykopie się nim wszyscy podniecają, to ja najzwyczajniej w świecie nie wiem kto to i... i dobrze mi z tym, żyję i mam się dobrze, ta wiedza nie jest mi potrzebna do szczęścia( ͡°͜ʖ͡
Jako alkus z dużym stażem mogę powiedzieć, że życie na trzeźwo jest zajebiste. Mam kontrolę nad wszystkim nad czym wcześniej nie miałem. Wcześniej miałem ułudę tego że cokolwiek kontroluję. Leczyłem nerwice i deprechę alkoholem. Bezskutecznie. A piłem tak na prawdę bo się bałem. Najpierw życia, dorosłości i siebie, później piłem bo się bałem że można inaczej bo tylko strach znałem. Później piłem z żalu bo i tak już przepiłem najlepsze lata. Szczęśliwi
@ameneos: Dziękuję choć gratulować powinno się każdej osobie, która była na tyle inteligentna by nie wpaść w bagno nałogów. Każdy ma wybór. To są ludzie którzy powinni być podziwiani. Prawdziwa siła to nie wyjść z nałogu tylko w niego nie wpaść.
Ale z komentarzy wyłazi bul dupska ostry i jeszcze wszyscy plusują. Film przedstawia skutki odstawienia alkoholu, a co w komentarzach: -TO JUŻ NIE MOŻNA PIĆ Z GŁOWOM!?!?!!? -JA PIJE 6 HARNASI I JAKOŚ NIE JESTEM ALKOHOLOKIEM -NIE PALIĆ, NIE PIĆ, NIE RUCHAĆ, TO PO CO ŻYĆ?! -MOŻNA NIE PIĆ TYLKO PO CO HEHEHHEHEHEHEH
taki obraz wasz. Nikt wam na siłę nie wciska abstynencji. Za to zazwyczaj wy naciskacie na ludzi żeby pili
@crejzus: Jakby to co napisałeś było prawdą to srałbyś dzisiaj do dziury gdzieś na pustyni myśląc że nie ma nic więcej niż nasza planeta bo kazda nowa, wielką idea rozpoczynała się od jednej osoby i była z początku krytykowana. Poza tym tu op ma rację.
Różnica główna jest w jakości snu. Naprawdę nie polecam wypijać sobie wieczorem, bo łatwiej się usypia. Sen jest wtedy bezwartościowy, jest wręcz stanem uśpienia, przy mocniejszej dawce nawet nie zaznacie snu REM.
Na dłuższą metę lepsze są źle przespane, krótkie noce na trzeźwo, niż pełne 8h, ale pod wpływem. Nic nie odpoczywa. Wzbiera ogólne zmęczenie, szybciej jesteśmy wyprani. A snu rem organizm pragnie tak mocno, że nawet kawa nie pomaga w ogarnięciu
@Karl_Cotlet: Nie no, kieliszek wina aż takiej krzywdy ci nie wyrządził ;) Bo jeśli mówimy o dosłownie kielichu wina, to zabrał ci może z godzinę snu, reszta była w normie. Po prostu się nie wyspałeś, albo wybudziłeś się w złej fazie snu i tak wyszło ;) Pewnie też ogólne zmęczenie nazbierane przez tydzień nocek. Jeżeli to był kielich wina to nie on odpowiadał za zły sen. Tyle ci wątroba obrobi w
Już 6 lat prawie jak nie piję, rzuciłem zaraz po narodzinach pierwszej córki. Alkohol był dla mnie zawsze tylko dodatkiem, poprawiał kontakty z laskami, rozluźniał na imprezie. Wydaje mi się, że piłem go sporo. Był taki okres jak zamieszkałem sam, że imprezę zaczynałem w środę i kończyłem w niedziele i to tak trwało przez 1,5 roku. Nigdy też mi alkohol nie smakował, był raczej narzędziem którego potrzebowałem do dobrej zabawy. Do tego
@Zielony_Ogr piwo bezalkoholowe 2 razy juz sprawiło, że malymi krokami wrocilem do picia. Pozatym po nim czulem sie rownie zle jak po zwyklym piwie. Tez mialem bąki i biegunki.
rok bez alko, samopoczucie dobre i chęci do robienia czegokolwiek, ostatnio przelotnie 2 piwka, na drugi dzień jakieś zamulenie, brak chęci do działania i koncentracji, mętlik w głowie, myśli depresyjne, mgła umysłowa, ten test pokazał mi że alko to zło.
@rodkit wydaje mi się że dwa piwa w ciągu 6 miesięcy nie powinny mieć absolutnie żadnego wpływu na stan psychiczny również na myśli negatywne.. Ale nie ma o czym dyskutować żaden ze mnie ekspert
@mako111: Minusują Cie bo zadałeś pytanie - tu nie wolno. Sam jestem ciekawy (cholesterolu, nie cudu) ale problem jest taki, że w sumie nie prowadzono rzetelnych badań i o prawdziwą odpowiedź ciężko. Podnosi cholesterol pewnie w skutek jakiejś reakcji a nie jest źródłem. Idąc dalej i tak nie wiadomo jaki cholesterol i czy to dobrze czy może źle.
@Outel2: Jak będziecie trochę starsi i/lub przestaniecie marnować czas na rodzinnych stypach/weselach/innych spędach to przestanie być dla was problemem. Ktoś się #!$%@? -> mówicie, że jesteście samochodem albo na antybiotyku i wsio.
Swoją drogą, imprezowanie w klubie na trzeźwo do 3-4 rano to ciekawe przeżycie, szczególnie jak zauważysz jak się zmienia stan ludzi z każdą godziną i co się dzieje o tej 4 rano ( ͡°͜ʖ͡°
@WaveCreator: Rodzina wie że ja jestem nie pijący ale ktoś zewnątrz patrzy na mnie jak na ufo, Niestety ale ludzie nie potrafią się bawić bez alkoholu.
a ja bym chciał, żeby przepchnęli tę ustawę o całkowitym "Wycofaniu małpeczek" ze sklepów. Wiem Panowie, utrudni wam to "życie" ale w nosie to mam :)
Zostawiacie je wszędzie, wrzucacie ludziom na podwórka, potraficie je zostawić pod czyimś sklepem/domem jak kosz jest 20m dalej... po prostu żenada, zero kultury...
No i myślę, że jest mała szansa dla tych początkujących alkoholików co tylko czasem walną setunię przed czy po pracy na lepszy humorek,
@stranger1450: troche tak ale małpki służa tez zwykłym ludziom. Naprzykład u mnie wpracy kupujemy małpki do testów labolatoryjnych bo wieksze po prostu giną. Moja mama kupuje małpki naprzykład do ciasta a ojciec leje do spryskiwaczy. W małpkach sprzedają tez nieco droszszy alkohol jao próbkie do kupna wiekszego np nie dam 200zł za flaszke która nie wiadomo jak smakuje wiec kupiem małpke za 30zł i skosztuje moze mi sie spodopa. Drogie alkohole
@tony728: niestety trzeba patrzeć na większość, każdemu się nie dogodzi Ważne, że schodzi x milionów małpek dziennie - to przerażająca ilość, wszędzie się człowiek o nie "potyka" itd Trzeba się tego pozbyć raz na dobre : )
Sytuacja u mnie: Przestałem pić 3 miesiace temu (moze nie przestalem tylko znacznie ograniczylem). Pracuje w delegacjach wiec wodka lała sie co drugi dzien (0.7 na glowie nie robilo juz wrazenia). Pracuje tak od 2 lat wiec waga rosla w niesamowitym tempie ale ciagle przesuwalem zakres gdzie jest jeszcze ok. W koncu cos peklo i od 3 miesiecy alkohol pilem tylko dwa razy (nie do upicia sie tylko delikatnie). Efekty przy polaczeniu
@piterr23: a i dodam jeszcze ze srodki, ktore przeznaczalem na alko i imprezy przeznaczylem na silownie (karnety ciuchy) oraz dieta i okazuje sie ze wydaje mniej niz wczesniej co tez jest mega plusem
Ja nie piję od roku głównie z powodu dzieci, siedzę z nimi w weekendy a na kacu, który notabene z racji wieku mam już po raptem 2-3 piwkach, zajmowanie się dzieciakami nastręcza pewne trudności ;) Rzuciłem też jaranie jointów po 20 latach codziennego przypalania, czuje się lepiej bla bla bla...Ale rzecz najważniejsza - tydzień w pracy zlatuje szybciej, nie wyczekuję piąteczków a w poniedziałek idę do pracy z naładowanymi bateriami, nawet gdy
Komentarze (298)
najlepsze
Odstawienie zmienia wszystko. WSZYSTKO. I tylko na lepsze.
@albhr: gdzie się mieszka i pracuje, tam się #!$%@? nie wojuje, pamiętaj
Butelka może się rozbić
Między abstynencją, a waleniem 8 harnasi na hejnał po robocie jest jeszcze trzecia opcja, czyli picie okazjonalne i z głową. Nic się nie stanie jak wypijesz w weekend, czy na imieninach nie przekraczając swojej granicy. Każdy dorosły człowiek wie, gdzie ta granica leży (dużo wcześniej niż w momencie gdzie kłócisz się z dziewczyną, że całe życie cię ogranicza,
@apee: No i od razu widać jak ktos sie szczyci tym, ze nie pije X czasu. Normalny czlowiek nie ma problemu z tym, ze raz na jakis czas strzeli piwko albo 6. Problem maja ci ktorzy nie potrafia sie kontrolować i potem wyglaszaja wielkie mowy jak to nie picie alkoholu odmieniło ich zycie. To jest tak grubymi
@apee: to lepiej nie pić nic i móc wracać autem. Nie #!$%@? o walorach smakowych wódki- pije sie to zeby jebło i kropka :-)
ja praktycznie jestem anty youtube, jak gdzieś zobaczę jakiegoś popularnego "Streamera, youtubera czy innego celebrytę" gdzie na wykopie się nim wszyscy podniecają, to ja najzwyczajniej w świecie nie wiem kto to i... i dobrze mi z tym, żyję i mam się dobrze, ta wiedza nie jest mi potrzebna do szczęścia( ͡° ͜ʖ ͡
Komentarz usunięty przez moderatora
Film przedstawia skutki odstawienia alkoholu, a co w komentarzach:
-TO JUŻ NIE MOŻNA PIĆ Z GŁOWOM!?!?!!?
-JA PIJE 6 HARNASI I JAKOŚ NIE JESTEM ALKOHOLOKIEM
-NIE PALIĆ, NIE PIĆ, NIE RUCHAĆ, TO PO CO ŻYĆ?!
-MOŻNA NIE PIĆ TYLKO PO CO HEHEHHEHEHEHEH
taki obraz wasz.
Nikt wam na siłę nie wciska abstynencji.
Za to zazwyczaj wy naciskacie na ludzi żeby pili
Na dłuższą metę lepsze są źle przespane, krótkie noce na trzeźwo, niż pełne 8h, ale pod wpływem. Nic nie odpoczywa. Wzbiera ogólne zmęczenie, szybciej jesteśmy wyprani. A snu rem organizm pragnie tak mocno, że nawet kawa nie pomaga w ogarnięciu
rzuciłem na dwa lata, żadnych zmian. jedynie więcej pieniędzy i przestali mnie zapraszać na imprezy
Komentarz usunięty przez moderatora
Zdecyduj się kolego ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Pozatym po nim czulem sie rownie zle jak po zwyklym piwie. Tez mialem bąki i biegunki.
Woda albo puszka jakies napoju gazowanego.
Zobaczysz co się tak naprawdę w Polsce dzieje. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Komentarz usunięty przez moderatora
Swoją drogą, imprezowanie w klubie na trzeźwo do 3-4 rano to ciekawe przeżycie, szczególnie jak zauważysz jak się zmienia stan ludzi z każdą godziną i co się dzieje o tej 4 rano ( ͡° ͜ʖ ͡°
Wiem Panowie, utrudni wam to "życie" ale w nosie to mam :)
Zostawiacie je wszędzie, wrzucacie ludziom na podwórka, potraficie je zostawić pod czyimś sklepem/domem jak kosz jest 20m dalej...
po prostu żenada, zero kultury...
No i myślę, że jest mała szansa dla tych początkujących alkoholików co tylko czasem walną setunię przed czy po pracy
na lepszy humorek,
Ważne, że schodzi x milionów małpek dziennie - to przerażająca ilość, wszędzie się człowiek o nie "potyka" itd
Trzeba się tego pozbyć raz na dobre : )
Przestałem pić 3 miesiace temu (moze nie przestalem tylko znacznie ograniczylem). Pracuje w delegacjach wiec wodka lała sie co drugi dzien (0.7 na glowie nie robilo juz wrazenia). Pracuje tak od 2 lat wiec waga rosla w niesamowitym tempie ale ciagle przesuwalem zakres gdzie jest jeszcze ok. W koncu cos peklo i od 3 miesiecy alkohol pilem tylko dwa razy (nie do upicia sie tylko delikatnie). Efekty przy polaczeniu