Dwie główne partie i dwie mniejsze są partami socjalistycznymi. Spór polityczny toczy się wokół spraw światopoglądowych. PO i PiS gospodarką się nie interesują
Słusznie wskazałeś kluczowe zdanie tego wszystkiego. Pracownik etatowy ma tak samo, albo jeszcze bardziej przechlapane jak przedsiębiorca.
Ogólnie panuje u nas błędne przeświadczenie, że kapitalizm lub liberalizm gospodarczy sprzyja tylko przedsiębiorcom, będąc jeśli nie neutralny, to wręcz niekorzystny dla pracowników etatowych.
U nas socjalistyczna propaganda wciska ludziom, że interes pracodawców jest czymś zupełnie oddzielnym od interesu pracownika. Wprost skłóca, konfrontuje i nastawia przeciwko sobie te dwie grupy społeczne, których skuteczna
Powiedział mi, że gdyby robił to w Polsce, mógłby mieć poważne trudności z osiągnięciem takiego sukcesu i polski system nie sprzyja start-upom.
Przykładowo, gdy zakładał swoją ostatnią firmę w Stanach, nie musiał W OGÓLE składać sprawozdań finansowych do urzędu skarbowego dopóki firma nie osiągała zysku. No bo i po co? Firma nie
@BananaTime5000: pomimo iż Polska uznawana jest za jeden z tzw. rynków wschodzących, to w porównaniu z "konkurencją" nasza biurokracja odstrasza inwestorów, nie tylko zagranicznych...sam się czasami dziwię tym którzy próbują coś tu jeszcze zdziałać
@Agent5: dlatego nie mówię o Polsce "wolna", a "po transformacji". choc i to nietrafione, bo jedyna transformacja jaka tu się zdarzyła to na górze: zamiast głupków siedzą złodzieje. komuchów zastąpili solidarnościowcy, którzy... dalej chcą socjalu, solidarnego państwa. solidarność społeczeństwa to redystrybucja dóbr, by każdy solidarnie dostawał tyle ile mu przydzielą.
wnerwia mnie to państwo. czekam na bankructwo RP, niech ginie. może w końcu ktoś normalny przejmie władzę. może ludzie oprzytomnieją.
Bo w Polsce biznesmani są źli, najważniejsza jest piłka nożna i Owsiak. Co prawda w piłce nożnej nam nie idzie ale to wina krasnoludków, za to Owsiaki nam wychodzą. Stare komuchy cieszą sie z za grobu, a nowe korzystają z życia.
W tekście pomieszane są prawdziwe problemy z wyimaginowanymi. Prawdziwy problem to obłożenia podatkowe pracowników, co tworzy szarą strefę. Pojawiają się absurdy podobne, jak opisany związany z danymi osobowymi, ale to zawsze pojawia się w zbiurokratyzowanym społeczeństwie, takie jak nasze, ostatecznie takie absurdy są niwelowane. Biurokracja także jest problemem, ale po rozpoczęciu działalności w normalnej sytuacji urzędy odwiedza się najwyżej co dwa miesiące, to można przecież wytrzymać.
@Technokrata: Po części masz rację, aczkolwiek w kwestii "skupiania się na pozornych problemach a nie rzeczywistych" to nasza "elita polityczna" osiągnęła stan najwyższego wtajemniczenia.
A Twórcy filestube na swoje szczęście nie mieli, prawdopobnie, jeszcze okazji na narzekanie - co nie znaczy że i Ich nie dosięgnie troskliwa ręka władzy i biurokracji...
@luckwaski: Chyba parę osób tak zrobiło i dlatego wszędzie wiszą plakaty, że on się polityką nie zajmuje, że jedynym jego celem jest wydawanie naszych pieniędzy.
Jest źle. Z tym się chyba każdy zgodzi. Niektórzy ludzie, tacy jak np. Rybiński, Gwiazdowski, Korwin czy Michalkiewicz mówią o tym otwarcie, inni udają że nic się nie dzieje. Ale chyba wszyscy na Wykopie przyznają że jesteśmy głęboko w dupie, a perspektywy na zmianę z obecną klasą polityczną są żadne. I nie ma tu chyba dużego znaczenie czy uważamy że winni są Żydzi, księżą, socjaliści, komuniści, cykliści czy homoseksualiści. Znaczenie zasadnicze ma
Komentarze (97)
najlepsze
Jakie to prawdziwe.
Słusznie wskazałeś kluczowe zdanie tego wszystkiego. Pracownik etatowy ma tak samo, albo jeszcze bardziej przechlapane jak przedsiębiorca.
Ogólnie panuje u nas błędne przeświadczenie, że kapitalizm lub liberalizm gospodarczy sprzyja tylko przedsiębiorcom, będąc jeśli nie neutralny, to wręcz niekorzystny dla pracowników etatowych.
U nas socjalistyczna propaganda wciska ludziom, że interes pracodawców jest czymś zupełnie oddzielnym od interesu pracownika. Wprost skłóca, konfrontuje i nastawia przeciwko sobie te dwie grupy społeczne, których skuteczna
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tadeusz_Witkowicz
Powiedział mi, że gdyby robił to w Polsce, mógłby mieć poważne trudności z osiągnięciem takiego sukcesu i polski system nie sprzyja start-upom.
Przykładowo, gdy zakładał swoją ostatnią firmę w Stanach, nie musiał W OGÓLE składać sprawozdań finansowych do urzędu skarbowego dopóki firma nie osiągała zysku. No bo i po co? Firma nie
wnerwia mnie to państwo. czekam na bankructwo RP, niech ginie. może w końcu ktoś normalny przejmie władzę. może ludzie oprzytomnieją.
może.
Natomiast nie trzeba w dokumentacji pisać,
A Twórcy filestube na swoje szczęście nie mieli, prawdopobnie, jeszcze okazji na narzekanie - co nie znaczy że i Ich nie dosięgnie troskliwa ręka władzy i biurokracji...
Przypomnijmy: pod względem wysokości podatków zajmujemy 121. miejsce w świecie, pod względem pozwoleń na budowę - 164., rozpoczynania biznesu - 113.