@Renard15 Dokladnie! U mnie w robocie jest taki bialorycerzyk, co po kilka razy przeprasza, ze nie podstawil krzesla i biega za babami, zeby im tachac ciezsze rzeczy. Ja mam na to wywalone, choc czasem pomoge. Co na to równouprawnienie?
Kobiety same wywalczyły sobie status równy mężczyźnie tzw. równouprawnienie więc czemu nadal oczekują, że facet będzie za nie płacił? A może nie chodzi o równouprawnienie a wyzysk mężczyzn i przywileje. To samo tyczy się zarobków. Dlaczego kobiety oczekują, że ich mężczyźni będą zarabiali więcej... a jeśli nie to gardzą takim mężczyzną bo nie jest w stanie zapewnić im lepszego bytu? Z natury równouprawnienie jest w sprzeczności z kobiecą psychiką ale czego oczekiwać
@slavenden: A widziałeś filmik? 45% uważa, że płaci się 50/50, a 23%, że facet powinien zapłacić. Czyli jednak więcej kobiet uważa tak jak Ty. A zatem więcej kobiet oczekuje płacenia po równo, czemu na przykład podajesz mniejszą grupę?
Jak zapraszam na pierwszą randkę to ja płacę. To chyba oczywiste. Jak kogoś nie stać żeby zapłacić za dwoje to niech się wybierze na spacer do parku.
Chociaż przyznam że zdarzyło się parę razy że kobieta oferowała podział rachunku po równo, nieważne że wypiła jedno p--o mniej, czy że zjadła sałatkę. Pełen szacun, chwali się. Sporo kobiet też próbuje chociaż udawać że chce podzielić rachunek. No to mniejszy szacun, ale to też miły gest. Jakaś tam gra na pozory. Nie trafia to do mnie za specjalnie, ale można uznać za jakiś mały plus.
Rzadko mi się zdarzało żeby kobieta wprost oczekiwała płacenia, albo się migała jakoś specjalnie.
@Kargaroth: Wyprzedziles mnie kolego wiec szanuje bardzo za tresc! Gdybys tego nie napisal wlasnie bym to zrobil! Aczkolwiek w wieku 18/19lat zdarzylo mi sie typowo zabrac jakas laske na ktora dostalem namiar od jakiegos znajomk ktory wspomnial, ze wystarczy zabrac na kolacje i drinka ale pozniej wybeiralem juz tylko lepiej i czasami byly to bardzo dobre "inwestycje" :)
A po jaką cholerę chodzicie z nimi na te randki i jeszcze narzekacie? Myślicie, że jak zabierzecie kobietę co do której jeszcze nic pewnego do knajpy, restauracji, kina itp. to zapunktujecie u niej? To już nie te czasy. Przecież to robił każdy przed wami i będzie robił po was. One się właśnie tego spodziewają. Czy jesteście aż tak bardzo do niczego, że pokładacie nadzieję w tym, że jak już się naje, napije
kto zaprasza na randke ten płaci, przynajmniej na pierwszej drugiej, a ze zwykle robia to faceci to tez zwykle płacą.. potem juz laska powinna za siebie placic, jak nie chce sie dołózyć, co sama powinna zaproponowac to znak ze szuka bankomatu i szkoda czasu..
@Kopytko1: Generalnie jestem za zasadą kto zaprasza ten płaci. Jesli wyjście jest ustalone wspólnie to wtedy 50/50. Od dawna wychodzę z takiego założenia.
Do twojego tekstu dorzuciłbym jeszcze sztandarowe teksty panienek, które chcą się nażreć za czyjaś kasę. Jak na jakims "internetowym" podrywie juz panna nalega na "to mnie zaproś" to wal w długą i to na szybko. Nawet był kiedys o takich "kobietach" artykuł w wp apropo tego dlaczego
Czy to jest ta pani, która daje rady innym na temat związków i gada o tym jaki powinien być idealny facet a mimo to nadal jest sama? Czy to ona opisuje idealnego faceta jako przystojnego i kasiastego, ale w taki sposób, żeby nie wyjść na powierzchowną?
Komentarze (150)
najlepsze
@SkrytyZolw: Nie jest. W większości przypadków nie mamy do czynienia z ukochaną osobą ale kimś kto się własnie trafił tu i teraz.
Chociaż przyznam że zdarzyło się parę razy że kobieta oferowała podział rachunku po równo, nieważne że wypiła jedno p--o mniej, czy że zjadła sałatkę. Pełen szacun, chwali się.
Sporo kobiet też próbuje chociaż udawać że chce podzielić rachunek. No to mniejszy szacun, ale to też miły gest. Jakaś tam gra na pozory. Nie trafia to do mnie za specjalnie, ale można uznać za jakiś mały plus.
Rzadko mi się zdarzało żeby kobieta wprost oczekiwała płacenia, albo się migała jakoś specjalnie.
Mam identyczne podejście.
link
Do twojego tekstu dorzuciłbym jeszcze sztandarowe teksty panienek, które chcą się nażreć za czyjaś kasę. Jak na jakims "internetowym" podrywie juz panna nalega na "to mnie zaproś" to wal w długą i to na szybko. Nawet był kiedys o takich "kobietach" artykuł w wp apropo tego dlaczego