Kazdy element samego napedu wydaje sie byc absurdalnie ciezkim. Strach pomyslec co musi przezywac serwis takich maszyn. Raczej nie przyjezdzaja w teren z breszką tylko. A w dodatku presja bo postoj sprzetu kosztuje grubo, baaaardzo grubo
A bywałem na budowie jak ją składali. Jak pierwszym razem ruszyli wysięgnik zwałujący to posypał sie deszcz małych śrubek, nakrętek, zuzytych elektrod i wszelkiego innego śmiecia. Duże wrażenie robi jak sie wlezie pod spód w rejon cylindra skrętu. A sam przenośnik to zapyla bodaj 6 m/s (taśma bodaj 2,4m szerokości).
Komentarze (104)
najlepsze
Widać że idzie na prąd, pewnie z rdzenia Fiutta :)