Poszedł ksiądz na targ kupić coś do jedzenia, bo miał mieć w parafii wizytację biskupa i biskup miał zostać na kolację. Podszedł do gościa z rybami i mówi: - Oj, jaka piękna, duża ryba! Sprzedawca na to: - Pięknego #!$%@? złapałem, co? Ksiądz się obruszył: - Panie, ja wszystko rozumiem - piękna duża ryba, ale żeby zaraz przy księdzu takie epitety wstyd! Sprzedawca wyjaśnia: - Ale
OT 25 lat temu (lvl15) dorabiałem na magazynie zbożowym, skupującym dla wojska. Był tam pan Janek, który po podstawówce od razu się najął i spędzał tam życie. Jednego dnia w żniwa po robocie leżymy na pryzmie ziarna i pijemy spirytus z oranżadą i Janek zagaja: - w życiu marzenie mam jedno robić - co takiego? - jeżdżać na traktorze. odpowiada Janek i leżymy dalej.
Komentarze (42)
najlepsze
Poszedł ksiądz na targ kupić coś do jedzenia, bo miał mieć w parafii wizytację biskupa i biskup miał zostać na kolację.
Podszedł do gościa z rybami i mówi:
- Oj, jaka piękna, duża ryba!
Sprzedawca na to:
- Pięknego #!$%@? złapałem, co?
Ksiądz się obruszył:
- Panie, ja wszystko rozumiem - piękna duża ryba, ale żeby zaraz przy księdzu takie epitety wstyd!
Sprzedawca wyjaśnia:
- Ale
25 lat temu (lvl15) dorabiałem na magazynie zbożowym, skupującym dla wojska.
Był tam pan Janek, który po podstawówce od razu się najął i spędzał tam życie.
Jednego dnia w żniwa po robocie leżymy na pryzmie ziarna i pijemy spirytus z oranżadą i Janek zagaja:
- w życiu marzenie mam jedno robić
- co takiego?
- jeżdżać na traktorze.
odpowiada Janek i leżymy dalej.
Przykład: http://bin.agro.pl/
ps. prowadzący chyba jarał blanta przed nagraniem