Fizyk, Prof. M. Dakowski w sprawie katastrofy smoleńskiej
Profesor zwyczajny fizyki M. Dakowski, zajmujący się zawodowo dynamiką ruchu i prawami zachowania, a także wytrzymałością materiałów, wykonał obliczenia wskazujące, że skrajnie nieprawdopodobnym było zejście śmiertelne wszystkich osób na pokładzie.
- #
- #
- #
- #
- #
- 295
Komentarze (295)
najlepsze
http://www.dakowski.pl/ (TUSK 154??)
i kilka artkyłow
http://www.dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1295&Itemid=46
http://www.dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1393&Itemid=46
http://www.dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1055&Itemid=53
http://www.dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=969&Itemid=53
http://video2.v2.tvp.pl/2009/11/29/223248/film.asf
http://www.propolonia.pl/blog-read.php?bid=119&pid=2199
resztę można pogooglać
Niezła rozkminka.
Boję się takich fizyków.
Komentarz usunięty przez moderatora
Oto właśnie chodzi. Wreszcie coś konkretniejszego. Mam pewne wątpliwości co do przedstawionego dokumentu, ale zwraca uwagę na ważne problemy.
Spekuluję iż gdyby to rozbił się Air Foce One, to zaraz po katastrofie rejon byłby monitorowany przez zwiadowcze bezzałogowe statki latające (RQ-4 Global Hawk) i fotografowany z tajnych satelitów, z rodzielczością 40 cm. Po krótkim czasie stworzonoby LIDAR-ową trójwymiarową mapę topografii z uwzględnieniem warunków pogodowych i klimatycznych, z
Strona polityczna nas nie interesuje
Wchodzę na jego stronę: dakowski.pl
i pytam: Czyżby?
Czy KindOfBlue lansuje jakieś swoje naukowe teorie, a potem pisze o tym, że jest obiektywny. Jeżeli nie, to dlaczego odwracasz kota ogonem i się go czepiasz, a nie napiszesz nic o profesorze i jego oczywistych poglądach przedstawionych na jego stronie?
Wchodzę na jego profil i pytam: czyżby?
chyba tylko ty wiesz, o co ci chodzi. Bierzesz jakieś leki, które ograniczają sensowne pisanie?
Udało mi się je uzyskać:
Tu-154 // bum // bum = 3 duże części
Tu-154 // szybkość *3,14 (pi) // 2 pilotów = 0,4 do 4 g
skrzydło * drugie skrzydło - ułamane skrzydło = samolot się nie może obrócić
samolot = dwa skrzydła + kadłub, co po podstawieniu i przeniesieniu na lewą:
drugie skrzydło^2 - (dwa + ułamane) skrzydła - kadłub = 0
delta=(dwa + ułamane)^2 - 4 x drugie x kadłub,
(dwa + ułamane) = drugie,
delta = drugie^2 - 4 x drugie x kadłub
delta = drugie(drugie - 4
Komentarz usunięty przez moderatora
Powtarzam, nie da się na podstawie znajomości praw fizyki, której panu profesorowi nie odmawiam, wytypować odpowiedzialnych za katastrofę.
"Kadłub, traktowany w obliczeniach jako rura, głównie z duralu wzmocniona żebrami, musiał przy ślizganiu się po zagajniku pozostać w całości, lub rozpaść się na dwie, najwyżej trzy części."
a czemu jako rura, może lepiej jako sześcian albo kula? Skąd pewność, że na przykład skrzydła samolotu i rosnące tam drzewa nie mogły mieć istotnego wpływu na przebieg katastrofy?
"co ty wiesz o fizyce każda z tych brył ma całkiem inną wytrzymałość, wiadomo przecież, że rura (o odpowiedniej oczywiście grubości ścianek) ma większą wytrzymałość na zginanie niż lity pręt o tej samej średnicy, etc..."
I o to mi właśnie chodzi, że rura jest kiepskim przybliżeniem samolotu. Na przykład rura nie ma skrzydeł :-) Dodatkowo pan profesor powinien był tą swoją rurą nie "ślizgać się po zagajniku", tylko
czekaj w kieszeni mam zeszyt Boga i tam wyraznie pisze, ze to byl wypadek. Jak bede mial czas to zeskanuje...
a tak powaznie: jak mozna udowodnic, ze cos bylo wypadkiem? Wypadki maja to do siebie, ze sa spowodowane nieumyslnym dzialaniem. Udowodnic sie tego nie da (no chyba, ze nauczymy sie odczytywac intencje trupow). Nawet jesli wszystko bedzie wskazywalo na wypadek, moze sie okazac, ze pilot postanowil w pojedynke zabic prezydenta
skoro wiecie ze to na pewno byl wypadek, to prosze o dowody, bo na jakiejś podstawie to mowicie