Dostawczakiem lepiej nie przepuszczać. Ostatnio musiałem gościowi zajechać drogę bo widzialem w lusterku że #!$%@? wprost na pieszą. . Strąbił mnie ale później chyba zrozumiał o co mi chodziło.
jedyne sensowne wyjście w takiej sytuacji: zatrzymać się na osi jezdni, między pasami -tak, by żaden debil nie był w stanie wyprzedzić cię bokiem. Inaczej do końca zycia będziesz miał wyrzuty sumienia kiedy taki zabije człowieka na pasach. Co do argumentu: po co się pchał, jakby przepuścił kilka (~dziesiąt, ~~set) aut, to nic by mu się nie stało... Sam spróbuj!? W moim mieście są miejsca, gdzie, gdybyś nie postawił sprawy na ostrzu
jedyne sensowne wyjście w takiej sytuacji: zatrzymać się na osi jezdni, między pasami -tak, by żaden debil nie był w stanie wyprzedzić cię bokiem. Inaczej do końca zycia będziesz miał wyrzuty sumienia kiedy taki zabije człowieka na pasach. Co do argumentu: po co się pchał, jakby przepuścił kilka (~dziesiąt, ~~set) aut, to nic by mu się nie stało... Sam spróbuj!? W moim mieście są miejsca, gdzie, gdybyś nie postawił sprawy na ostrzu
Komentarze (247)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Co do argumentu: po co się pchał, jakby przepuścił kilka (~dziesiąt, ~~set) aut, to nic by mu się nie stało... Sam spróbuj!? W moim mieście są miejsca, gdzie, gdybyś nie postawił sprawy na ostrzu
Co do argumentu: po co się pchał, jakby przepuścił kilka (~dziesiąt, ~~set) aut, to nic by mu się nie stało... Sam spróbuj!? W moim mieście są miejsca, gdzie, gdybyś nie postawił sprawy na ostrzu