ZONK! Prezes fundacji Nie lękajcie się odchodzi. Wyłudził pieniądze od ofiary...
Tego nikt się nie spodziewał. Marek Lisiński, prezes fundacji Nie lękajcie się, pomagającej ofiarom księży pedofili, ma kłopoty. Wyłudził pieniądze od pani Katarzyny, która wywalczyła od Towarzystwa Chrystusowego milion złotych. Powiedział jej, że ma raka i nie stać go na operację.
xandra z- #
- #
- #
- #
- #
- 142
- Odpowiedz
Komentarze (142)
najlepsze
To ta sama fundacja która "odbiera tygodniowo kilkadziesiąt zgłoszeń telefonicznych" o pedofilii w kościele, ale nie ma choćby kilku zgłoszeń do prokuratury, po tych telefonach?( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jedni mają cele ideologiczno-polityczne, żeby wymyślać różne historie, a inni mają
@xandra: Cel, w teorii, mają słuszny, i ja popieram.
Natomiast, jeżeli się zestawi fakty z działalności tego towarzystwa - wychodzą inne kwiatki.
No i teraz następny "kwiatek".... widzisz, to, że ktoś ładnie mówi, wcale nie oznacza, że ma dobre intencje i będzie ładnie czynił....
Może i wyborcza ma linię, z którą się niekoniecznie zgadzam ale jak jest afera po stronie, której sprzyjają, to ją ujawniają.
W sieci i gazeta polska w takiej sytuacji to się modlą, żeby nie wyszło, a jak wyjdzie to piszą o pedofilii wśród murarzy.
29 października 2018 roku 26-letnia dziś Katarzyna – ofiara księdza Romana B. – dostaje wiadomość od Marka Lisińskiego. To szef fundacji Nie Lękajcie Się, wspierającej osoby skrzywdzone
Kolejne spotkanie ma miejsce w biurze adwokata, który daje Katarzynie do podpisania umowę:za wygraną sprawę 30 procent zasądzonej sumy dla niego. Jest nim Jarosław Głuchowski, który również zasiada w zarządzie fundacji Nie Lękajcie Się.
Katarzyna umowę podpisuje.
Proces się rozpoczyna, Katarzyna z Markiem Lisińskim ma rzadki kontakt; jeśli go widzi, to w mediach. W styczniu 2018 roku Sąd Okręgowy w Poznaniu, gdzie chrystusowcy mają swoją siedzibę, wydaje precedensowy
– Nie mam dostępu do kont, to ma tylko Marek, od wszystkiego mnie odciął – tłumaczy. – Naciskał też na mnie, bym w filmie Sekielskich nie występował, a później mnie atakował, że za dużo bywam w mediach. I postanowił, że usunie mnie z zarządu. Rada fundacji ma o tym zdecydować 14 czerwca.
Marek Lisiński też
polskość
Druga opcja jest taka, ze z pomyslu na mala fundacje rozwija sie cos duzego. I srodki ktorymi obraca sa bardzo duze, dla zalozycieli, ktorzy sa normikami. Czesc sie oprzepokusie wyludziania kasy a czesc niestety nie.
Stad wazne sa audyty i jasne rozliczenia fundacji.