"Ciężka praca doprowadziła mnie na Uniwersytet Stanforda"
![](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_qvLtma6c85rYvvLMT6H9N7Bu8QpLe05L,w300h194.jpg)
- mówi chińska studentka Zhao Yusi, której rodzice zapłacili 6,5 mln dolarów by prestiżowa amerykańska uczelnia ją przyjęła. 'Urząd rekrutacyjny w zasadzie nie wie kim jesteś' - dodaje nastolatka i zaznacza też, że jej naturalne IQ nie jest nie jest szczególnie wysokie. [tekst po angielsku]
![](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Senchaa_a7p86gsfle,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 145
Komentarze (145)
najlepsze
Nie skłamała - ciężka praca jej rodziców ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ale widać, że żyje w luksusie, taka księżniczka.
@Amadeo: Hmm, jakby to ująć - bycie bogatym w Chinach nie koniecznie jest równoznaczne z ciężką pracą ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Są lata 90. a Twój stary za komuny siedział w pierdlu? Bang, masz szansę na to, że Twój ojciec zasiądzie w jakiejś komisji z #!$%@?, może kogoś pozna, a ten ktoś może go #!$%@? na wiceprezesa
Więc jak czujesz się niedowartościowany po prostu rozwiązuj ich więcej ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Komentarz usunięty przez moderatora
Natomiast cały myk z aferą w USA
Trzeba było być wdzięcznym rodzicom i siedzieć cicho.
@kurczaczak: pytanie: lepiej mieć zajebiste uczelnie które są światową topką i mieć kredyty studenckie czy uczelnie poza pierwszą 500 i dostęp dla każdego z maturą?
o ile mnie pamięć nie myli to na któryś AWF w Polsce przyjmowano według miejsca w kolejce przed budynkiem a nie wyników sprawnościowych i matury.. no i pozostaje kwestia - po co
Ale całkiem niedawno było to całkiem powszechne, w latach 90. niekiedy nawet trzeba było dać w łapę, żeby móc się dostać na studia. Tak działają zachwalane
Przecież ona nie mówi czyja ciężka praca.
Nie ma to jak umiejętnie dobrane niedomówienia.
Jeździ do kosmetyczki drogim autem kupionym przez męża, gardzi kobietą robiącą zakupy w biedrze z dzieckiem w wózku.
Jesteś mało ambitna, ja "doszedłam" do tego co mam ciężką pracą.
Mąż mi załatwił biurową pracę na 1/18 etatu, żebym przestała zamawiać soki po 100zł za butelkę i wciskać je rodzinie i znajomym za 200zł.
Dzieci to kula u nogi, wybrałam karierę!
Nie wydarzenie a słuchanie #!$%@? małomiasteczkowych karyn do porzygu.
Ale jestem sukcessfull bitch!
Zarabiam najniższą krajową ale będę krytykować wszystkich do okoła.
Sami wiedzą, że nie znaleźli się tam z nn ikad
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora