Tutaj niestety wyszła (po raz kolejny - jak przy Falencie) lekkomyślność sądu. Zamiast uznać jego obecność na rozprawie odwoławczej za obowiązkową, zarządzić jego przymusowe doprowadzenie w razie niestawiennictwa, ogłosić wyrok od razu po zamknięciu przewodu i głosach stron i aresztować go na sali, bo ogłaszany wyrok był prawomocny i kara podlegała wykonaniu, a przesłanki aresztowe były, to sąd te kwestie olał. I tym sposobem Gaweł mógł sobie śmignąć do pięknej Norwegii i
Być może czegoś jeszcze nie wiemy, na przykład tego, że Rafał Gaweł opanował sztukę teleportacji, która pozwala mu jednocześnie być w Polsce i mieszkać w Norwegii.
Komentarze (45)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Chyba powinno byc sztukę bilokacji
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora