Kuśwa Banino. Banino to wieś koło Gdańska, która aspiruje do bycia nowoczesną dzielnicą nowoczesnych osiedli. A w rzeczywistości to taki Sosnowiec Sosnowca. A Biedra w Baninie to już jest #!$%@? najgorszy żart na świecie :-D
Kilka tygodni temu chciałem o coś spytać w Biedrze w Gdańsku pana rozkładającego towar. Tylko schylił głowę i uciekł do magazynu. Pomogła mi pani stojąca dalej, kiedy to zobaczyła. Ale też Ukrainka, tylko mniej nieśmiała ( ͡°͜ʖ͡°)
I pomyśleć, że X czasu temu jako wykwalifikowana i dobrze wyszkolona kasjerka nie byłam godna pracować na kasie w Biedronce...A teraz nawet po Polsku nie trzeba mówić, żeby tam robotę dostać ( ͡°͜ʖ͡°)
Szczerze, to nie rozumiem w czym problem. Sam, z niechęcią ale kupuje w Lidlu. Warszawa (w mojej okolicy przynajmniej) nie doczekała się jescze Dino, a z chęcią bym ich sprawdził bo staram się wspierać polski kapitał. Wracając do biedry - kupuję tam bardzo sporadycznie i staram się ten sklep omijać bo wiem, że ceny po parę groszy niższe niż u konkurencji odbijają sobie na zatrudnianiu niewystarczającej liczby pracowników oraz na zbyt małych
Piotr i Paweł, Blue City, Warszawa. Od zawsze było tam wiele miłych pań po 50, na kasie, wędlinach, mięsie. Zawsze (!) wiedziały która wędlina jaka, który kawałek mięsa świeży a jak dla dziecka to nie, przyniosę z zaplecza. Nagle połowa zniknęła. Proszę na mięsie o szponder na zupę dla dziecka. „ A szto eto?”. Serio #!$%@??!!! I poza tym gdzie te kobiety znajda prace! Najbardziej #!$%@? argument: „...bo Polacy w Anglii tez
@jatutylkonakomentarzyk: na tym polega polski cud gospodarczy...tania praca tani ludzie wszystko tanie... jak komus nie pasuje byc tanim to robi wyjazd a panie po 50tce ida na bruk... Polska... jedyna ich szansa to urodzenie syna ktory skonczy polibude i nie bedzie egoista
Życiowe problemy niektórych Polaków, z którymi nie potrafią sobie poradzić - nie można porozumieć się z obsługą w samoobsługowym sklepie spożywczym. Jutro - perypetie z wiązaniem sznurówek.
Ogólnie jest to trochę dziwne. Jeżeli są takie problemy z językiem, który jest trochę do naszego podobny to co będzie jak się spełni mokry sen pracodawców i przyjadą te setki Filipińczyków, Uzbeków czy kogo tam jeszcze chcą ściągnąć. Chyba nasze Janusze raczej nie pomyślały że trzeba będzie im zafundować lekcje języka, ale to już będą chcieli pewnie aby państwo im sponsorowało z naszych podatków tak jak im sponsorujemy niewolników z pup. Co
@sokotra: Problem nie jest w migrantach, tylko kretynach w Polsce, którzy ustalają zasady migracji. Lecimy w ilość, zamiast zrobić sito odsiewające największych głąbów, zero kontroli, plus jeszcze obcokrajowcy dostają uprzywilejowane warunki. Czasami człowiek zastanawia się, dlaczego do cholery ludzie wybierają partie, które wprost sabotują nasz kraj i nikt nawet tego nie widzi, a większość ignoruje... Czasami ma się ochotę to wszystko #!$%@?ąć, i wyemigrować z tej republiki bananowej do jakiegoś poważnego
Z mojego doświadczenia sytuacja raczej spotykana tylko w niektórych rejonach Polski, np. w Warszawie widuję Ukraińców "na kasie" regularnie, a w Katowicach i okolicach w zasadzie w ogóle. Natomiast autor artykułu chyba sam ma problemy z językiem polskim: babole typu "Ludźmi w przeważającej większość szalenie miłymi, mającymi jednak jedną wadę. Komunikacyjną. A dokładniej – jej braku." plus błędy ortograficzne i interpunkcyjne.
@Sam_w_domu: Całkiem możliwe, w sprzedaży detalicznej nie widuję ich w ogóle w Kato (w przeciwieństwie do Warszawy, gdzie w co drugiej żabce sprzedaje Ukrainka).
Raz mi się zdarzyło że potrzebowałem w nocy linę holowniczą. Podjeżdżam na stację benzynową, a tam obsługa nocna przez małe okienko. No i w środku dwie panie i "ne znaju" o co mi chodzi. Ale miłe były to mnie wpuściły żebym sobie sam na półce poszukał i jakoś się udało.
@JHardy: na wschodzie ta praca/płaca wciąż jeszcze jest wystarczająco atrakcyjna dla Polaków, aby obstawić wakaty, ale w innych rejonach Polski już nie
A mnie własnie zawsze zastanawia czemu to Biedronka i Żabka ma takie problemy? Jakoś w Tesco, Auchan czy Kauflandzie nie widać aż takiego problemu z zatrudnianiem kadry, która nie mówi po polsku. A jakoś wątpię, żeby płacili znacznie lepiej. Więc pozostaje tylko stwierdzenie, że muszą to być strasznie ciulowe miejsca pracy, gdzie Polacy już nie chce pracować, a do tego nie mają żadnych wymogów co do kandydatów.
Nie wiem gdzie te biedronki pełne Ukraińców. Sama od niedawna pracuję w biedrze i bardzo sobie chwalę. Mamy Ukraińca i Ukrainę ale oni zajmują się tylko dokładniem towaru, dlatego nie zawsze mogą odpowiadać na pytania klientów debili. Od tego są kajerzy i sprzedawcy. A swoją drogą to ludzie są straszni jak nie ma nikogo z obsługi w pobliżu to sobie radzą bez problemu ale jak tylko zobacz to nawet głupiego masła sami
Problem z ludźmi z ukrainy jest taki, że większość : a) nic nie umie b) nie ma chęci do pracy c) kłamie d) pije e) koniecznie muszą zrobić coś po swojemu
Na prawdę, nie myślałem że kiedyś to powiem, ale jakoś mam ich serdecznie dość... Kto pracował z takimi to wie... Mówiło się, że polska będzie miała problem, bo niemcy otworzą rynek i ukraińcy wyjadą - bzdura... niemcy chcą pracowników, a nie
@mar111cin: przede wszystkim niemcy na zadnych ukraincow sie nie otwieraja... TYLKO POLSKA WPUSZCZA MILIONY LUDZI SPOZA UE BY UTRZYMAC KOLCHOZ Z GOWNIANYMI WARUNKAMI ZYCIA. niemcy daja i to po opoznieniu o kolejny rok furtke dla specjalistow ktorych w niektorych branzach brakuje i to dopiero od 2020 roku bo potrzebne sa dodatkowe konsultacje i badanie rynku pracy... ale ciemna masa w pl wszystko kupi.
To się kiedyś skończy tragedią. I dopiero się Polakom oczy otworzą, kogo zatrudniają... . Ich to tylko do prac na polu, sadzie, zmywaku... tam gdzie nie potrzeba języka.
@spluczka: Chyba i tak nic nie przebije Ukrainki na infolinii (firma lime) z którą nie mogłem się dogadać po polsku i po 20min prób o podanie meila poległem( ͡°͜ʖ͡°)
@the_Duchess: Tak później zauważyłem, mój błąd, nie zmienia to faktu, że artykuł z 2017, do tego prawdopodobnie jakaś fikcją literacka rodem z trzech metrów pod ziemia.
Komentarze (343)
najlepsze
Nie rób im kursu podstawowego języka albo chociaż zawrotów w typu "Mam cię w dupie"
Dziw się że klienci #!$%@?ą ¯\_(ツ)_/¯
Nagle połowa zniknęła.
Proszę na mięsie o szponder na zupę dla dziecka. „ A szto eto?”. Serio #!$%@??!!! I poza tym gdzie te kobiety znajda prace! Najbardziej #!$%@? argument: „...bo Polacy w Anglii tez
@jatutylkonakomentarzyk: na tym polega polski cud gospodarczy...tania praca tani ludzie wszystko tanie... jak komus nie pasuje byc tanim to robi wyjazd a panie po 50tce ida na bruk... Polska... jedyna ich szansa to urodzenie syna ktory skonczy polibude i nie bedzie egoista
Czasami ma się ochotę to wszystko #!$%@?ąć, i wyemigrować z tej republiki bananowej do jakiegoś poważnego
Natomiast autor artykułu chyba sam ma problemy z językiem polskim: babole typu "Ludźmi w przeważającej większość szalenie miłymi, mającymi jednak jedną wadę. Komunikacyjną. A dokładniej – jej braku." plus błędy ortograficzne i interpunkcyjne.
Podjeżdżam na stację benzynową, a tam obsługa nocna przez małe okienko.
No i w środku dwie panie i "ne znaju" o co mi chodzi.
Ale miłe były to mnie wpuściły żebym sobie sam na półce poszukał i jakoś się udało.
Więc jakby co to "buksyrnyy tros" ;)
Więc pozostaje tylko stwierdzenie, że muszą to być strasznie ciulowe miejsca pracy, gdzie Polacy już nie chce pracować, a do tego nie mają żadnych wymogów co do kandydatów.
a) nic nie umie
b) nie ma chęci do pracy
c) kłamie
d) pije
e) koniecznie muszą zrobić coś po swojemu
Na prawdę, nie myślałem że kiedyś to powiem, ale jakoś mam ich serdecznie dość... Kto pracował z takimi to wie...
Mówiło się, że polska będzie miała problem, bo niemcy otworzą rynek i ukraińcy wyjadą - bzdura... niemcy chcą pracowników, a nie
Ich to tylko do prac na polu, sadzie, zmywaku... tam gdzie nie potrzeba języka.
Odpowiedziała - da.
Polskie ekspedientki mi zawsze zabraniały. :)