Ja robię sobie zawsze jeden miesiąc w roku zupełnie bez alkoholu. W sumie to wśród moich najbliższych znajomych wszyscy tak mamy - zwykle to jest styczeń. I faktycznie jest odczuwalna różnica w zdrowiu (lvl 33 & more) oraz w samopoczuciu. Natomiast raczej nie wyobrażam sobie totalnej abstynencji, bo po prostu lubię się czasami napić w dobrym towarzystwie :)
Komentarze (49)
najlepsze