@echelon_: SPRĘŻYSTOŚĆ. Kij nie jest sztywną bryłą tylko składa się z atomów, które współoddziałują ze sobą. Jeżeli poruszysz kijem z jednej strony, to ten ruch dotrze do drugiego końca dużo wolniej niż światło.
I to jest jedyny sensowny komentarz tutaj. Nie chodzi o "prędkość kijka", tylko właśnie o przesył informacji (że kijek został przesunięty). W tym teoretycznym rozważaniu chodzi o to, że informacja może być szybsza od światła.
Polecam poszukać więcej pod frazami "paradoks EPR" i "splątanie kwantowe".
A do wszystkich roztrząsających kwestię kija - to nie musi być kij. To może być cokolwiek, co ma początek i koniec lub dwa elementy między
o rany - jakość komentarzy jak na onecie - jestem przerażony...
Informacja o pchnięciu kijka porusza się z prędkością dźwięku w materiale z jakiego zrobiono kijek... (a nie ma materiałów o nieskończonej sztywności).
Gdyby kogoś nurtowało pytanie podobne, ale zamiast kijka jest przewodnik i włączamy napięcie - wtedy mamy jakieś 2/3 prędkości światła...
Waga takiego kija przy gęstości drewna 1,5 g/cm3 to około 1,4 biliona ton, może się mylę ale z prostych wzorów fizycznych wychodzi, że moc potrzebna do ruszenia o 1m w ciągu 1 sekundy to 700000 MW. Elektrownia atomowa może wytworzyć 2000 MW.
"w teorii relatywistycznej pojęcie bryły sztywnej nie istnieje (nie ma sensu). Gdyby istniało, to działając jakąś siłą na dowolny punkt, bryła nie podlegałaby deformacji-wszystkie jej części byłyby wprowadzone w ruch jednocześnie-czyli mielibyśmy natychmiastowe oddziaływania co jest niemożliwe"
"cząstki oddziaływują na siebie siłami o naturze takiej jak fala elektromagnetyczna"
Hehe, komunikat przekazany alfabet Morse'a z prędkością kija międzygalaktycznego.
Szkoda że koncepcja eteru upadła. Wiele rzeczy łatwiej byłoby ogarnąć, gdyby można było przyjąć istnienie środowiska w którym porusza się energia.
A przy okazji - jak byłem dzieckiem miałem kolejkę PIKO i bawiąc się nią tak sobie myślałem: budujemy wielki tor w formie okręgu. Na tym torze stawiamy superszybki pociąg, tak długi, że zapełnia tor dookoła. Na jego dachu kładziemy takie same szyny
@Dzemus: Względnie :) Ja wiem, że Teoria Względności, ale dla obserwatora stojącego na ziemi, n-ty pociąg w końcu zacznie się poruszać z prędkością tych 299 792 458 m/s.
@Bartholomew: To już prościej z pojazdu poruszającego się z niezerową prędkością wystrzelić impuls o prędkości światła c. Jak chcesz sumować prędkości, to w ten sposób wyjdzie Ci prościej przekroczenie c. ;)
lepsze byloby pytanie co by bylo gdyby zastosowac to do ruchu obrotowego.
np obracac kijek za jeden koniec predkoscia swiatla (mierzona na najdalej odsunietym koncu), a potem w trakcie zaczac obracac go wokol wlasnej osi.
poniewaz predkosci swiatla nie da sie przekroczyc - czy kijek nagle zacznie sie wolniej obracac aby punkty na jego koncu ktore nie dosc ze zasuwaja po okregu z predkoscia swiatla i do tego zasuwaja dookola osi kijka
@yoshi314: jak bylem maly myslalem o takiej karuzeli i chcialem zbudowac. przestalem jak sie dowiedzialem ze kolega ani nawet cala klasa (wtedy jednostka na rowni z ukladem SI) nie da rady tego rozkrecic
Ruch kijka to efekt oddziaływania jednych atomów kijka na sąsiednie (a na samym początku oddziaływanie atomów ręki na koniec kijka). Są to oddziaływania elektromagnetyczne (jeden z czterech rodzajów oddziaływań w fizyce; pozostałe trzy to grawitacyjne, silne oraz słabe).
Oddziaływanie elektromagnetyczne przenosi się właśnie z prędkością światła. Taki kijek nie zachowywałby się jak "ciało doskonale sztywne", bo takie nie istnieje. Jeden atom pchnąłby sąsiedni, ten swojego sąsiada i tak dalej. To musiałoby
Nawet kijek z najtwardszego materiału zacznie się giąć gdy jest dostatecznie długi. W dodatku energia kinetyczna to rodzaj energii, który jest stosunkowo wolno przekazywany. Stawiam na wiele, wiele lat :-)
Dobry obraz daje fakt, że jedna sekunda świetlna to 15-krotność obwodu naszej planety (dobrze liczę?)
Kiedy się w końcu nauczycie, że w fizyce nic szybszego od światła.
.
W teorii żeby ów "kij" był w stanie przekazać informację szybciej niż światło musiałby być wykonany z nieskończenie gęstej substancji, a jak powszechnie wiadomo obiekty o takiej gęstości mają brzydki zwyczaj wytwarzania ogromnego pola grawitacyjnego które powoduje ich zapadanie się w sobie - te obiekty nazywamy czarnymi dziurami.
Wniosek jest prosty: takiego kija nie da się wyprodukować, a efektem
Komentarze (106)
najlepsze
I to jest jedyny sensowny komentarz tutaj. Nie chodzi o "prędkość kijka", tylko właśnie o przesył informacji (że kijek został przesunięty). W tym teoretycznym rozważaniu chodzi o to, że informacja może być szybsza od światła.
Polecam poszukać więcej pod frazami "paradoks EPR" i "splątanie kwantowe".
A do wszystkich roztrząsających kwestię kija - to nie musi być kij. To może być cokolwiek, co ma początek i koniec lub dwa elementy między
Informacja o pchnięciu kijka porusza się z prędkością dźwięku w materiale z jakiego zrobiono kijek... (a nie ma materiałów o nieskończonej sztywności).
Gdyby kogoś nurtowało pytanie podobne, ale zamiast kijka jest przewodnik i włączamy napięcie - wtedy mamy jakieś 2/3 prędkości światła...
No i warto znać:
http://en.wikipedia.org/wiki/Faster-than-light
"cząstki oddziaływują na siebie siłami o naturze takiej jak fala elektromagnetyczna"
http://faq.jakubw.pl/fizyka/node30.html
http://faq.jakubw.pl/fizyka/node14.html
i jeszcze: http://www.fuw.edu.pl/~dragan/Fizyka/Nstw.pdf (wyjaśnionych sporo podobnych paradoksów)
Szkoda że koncepcja eteru upadła. Wiele rzeczy łatwiej byłoby ogarnąć, gdyby można było przyjąć istnienie środowiska w którym porusza się energia.
A przy okazji - jak byłem dzieckiem miałem kolejkę PIKO i bawiąc się nią tak sobie myślałem: budujemy wielki tor w formie okręgu. Na tym torze stawiamy superszybki pociąg, tak długi, że zapełnia tor dookoła. Na jego dachu kładziemy takie same szyny
np obracac kijek za jeden koniec predkoscia swiatla (mierzona na najdalej odsunietym koncu), a potem w trakcie zaczac obracac go wokol wlasnej osi.
poniewaz predkosci swiatla nie da sie przekroczyc - czy kijek nagle zacznie sie wolniej obracac aby punkty na jego koncu ktore nie dosc ze zasuwaja po okregu z predkoscia swiatla i do tego zasuwaja dookola osi kijka
Ruch kijka to efekt oddziaływania jednych atomów kijka na sąsiednie (a na samym początku oddziaływanie atomów ręki na koniec kijka). Są to oddziaływania elektromagnetyczne (jeden z czterech rodzajów oddziaływań w fizyce; pozostałe trzy to grawitacyjne, silne oraz słabe).
Oddziaływanie elektromagnetyczne przenosi się właśnie z prędkością światła. Taki kijek nie zachowywałby się jak "ciało doskonale sztywne", bo takie nie istnieje. Jeden atom pchnąłby sąsiedni, ten swojego sąsiada i tak dalej. To musiałoby
dajecie sie nabrac bo ktos napisal 1LY zamiast moze 54982343km
a co by bylo jak by kijek mial 100 mln LY?
a co by bylo jak by kijek mial 2 metry
a co by bylo jak by kijek byl z 2 atomow, a co jak by byl z 1000 atomow
no ja pier****!
nie ma zadnego znaczenia ile ma ten zasrany kijek!
ps. jest
Dobry obraz daje fakt, że jedna sekunda świetlna to 15-krotność obwodu naszej planety (dobrze liczę?)
.
W teorii żeby ów "kij" był w stanie przekazać informację szybciej niż światło musiałby być wykonany z nieskończenie gęstej substancji, a jak powszechnie wiadomo obiekty o takiej gęstości mają brzydki zwyczaj wytwarzania ogromnego pola grawitacyjnego które powoduje ich zapadanie się w sobie - te obiekty nazywamy czarnymi dziurami.
Wniosek jest prosty: takiego kija nie da się wyprodukować, a efektem
Na sztywność wzdłuż elementu składa się także moment bezwładności, który w przypadku prętów jest bardzo duży.
Więc może udałoby się uniknąć apokalipsy w postaci czarnej dziury?