Szanowni, myślę że jest spora afera z bankiem Idea działającym na ruskiej zasadzie, to znaczy „masz jak w banku, ale jak się upomnisz to przepada”. Posłuchajcie mojej historii.
W marcu 2017 roku skuszony zerowymi opłatami za wszystko przy koncie „Firma to ja” oraz podkręcony promocją „premiowanie za bankowanie” polegającej na zwrocie przez 12 miesięcy 50 zł za każdy wysłany do ZUS przelew ze składkami takie konto założyłem.
Od kwietnia 2017 do kwietnia do kwietnia 2018 dzielnie składki wpłacałem ( uwieźcie na słowo, ale jak trzeba będzie to screen z wyciągu dam). Przyszedł czas na 600 zł zwrotu. Pieniądze nie przychodziły. Skontaktowałem się z bankiem i dostałem odpowiedź, że promocja na moim koncie nie była włączona.
Od reklamacji się odwołałem do rzecznika klienta. Ten powiedział, ze coś tam zawalili, i że pomimo pierwszej odpowiedzi, o braku możliwości włączenia promocji, jednak ja włącza i mogę w drugim roku sobie na to 600 zł zapracować, z tym że teraz refundacje będą co miesiąc po 50 zł.
Zacisnąłem żeby i znów zacząłem płacić ZUS z Idea Banku, de facto mając w nim konto firmowe. W listopadzie zorientowałem się, że refundacji brak i znów napisałem reklamacje, tym razem żądając kategorycznie zwroty pełnej kwoty. Dziś dostałem odpowiedź, zamieszczam ja poniżej. Jak widzicie z przyczyn zawinionych przez bank ( do czego sami się przyznają) znów mam zbierać przez kolejne 12 miesięcy. Słowem promocja jest, ale jak mówisz sprawdzam to przestaje działać. Słownie na wypracowane już półtorej razy pieniądze ma zapracować raz jeszcze. Choć całość wynika z błędu Banku, o czym sami piszą w piśmie. Chyba pora na Małysza.
Komentarze (108)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora