Przecież Tusk w tej sytuacji miał rację i słusznie podsumował tę żałosną sytuację. To jest przesłuchanie, a nie miejsce na prywatne oświadczenia i opinie członków komisji, którzy próbowali zrobić z tego własne przedstawienie rzucając pustymi hasłami i insynuacjami. Nie widzę też tytułowego "wyprowadzenia z równowagi", bo co najwyżej wystąpiło zażenowanie i rozbawienie tą abstrakcyjną sytuacją
Komentarze (2)
najlepsze