Humor z lat 50. (oryginał amerykański "Honeymooners") i aż dziwne że tak się przyjęło w naszych realiach. Może dlatego że wnętrza i aktorzy wyglądali tak jakoś bardziej swojsko, a nie jak te odpicowane w każdym detalu scenografie i postacie z seriali typu "Na wspólnej".
@bitcoholic: Pewnie dlatego, że wiele żartów zostało "przełożonych" na nasz język. Poza tym świetni aktorzy doskonale wykreowali swoje role. Największą siła serialu było jednak kręcenie go "na żywo". To jednak dodawało znacznego realizmu serialowi
Drętwe g---o, cała "akcja" rozgrywająca się w jednym pokoju, normalnie jak słuchowisko o Matysiakach za komuny tylko gorszy humor. I jeszcze ten dziad Cezary Żak, nie do zniesienia.
Komentarze (21)
najlepsze
Mój ówczesny współlokator, niestety. I oglądał też śmiechu warte.