Jacek Międlar recenzuje kler

Obejrzałem „Kler”. Zrobiłem to nie po to, by zaspokoić swoją ciekawość i poznać „prawdę o Kościele”. Obejrzałem go, by napisać Państwu rzetelną recenzję. By nie mając nic do stracenia, a zarazem nic do zyskania, pokazać gdzie Smarzowski – mówiąc kolokwialnie – przegiął pałę, a gdzie nie.

[f.....s]

Liczył ktoś ile razy w tej recenzji pada epitet "lewacki"?

[a.....f]

nareszcie porządna recenzja

[Zachodniwiejewiatr]

Najlepsza recenzja jak do tej pory.

[a.....m]

@Zachodniwiejewiatr: no w koncu poznalem fabule i ogolnie okolicznosci i na co zwrocic uwage.

[lubisz_tanie_sztuczki]

O, to ten "patryjota" co wierzy w kult siły będący kiedyś w organizacji zwanej Kościół Katolicki mówiącej o miłości do bliźniego i w ogóle żeby czynić dobro. Jedno jak i drugie zakłamane. Co do filmu, podnosi ważną kwestię - duchowny to przede wszystkim człowiek a nie jakiś boski emisariusz. To organizacja założona przez ludzi i dla ludzi oraz kierowana przez ludzi. Nie ma tam świętych, pokaż mi jeden z drugim człowieka bez

[mamspodniewpaski]

Nie wiem kto to jest ten Międlar. Recenzja fajna, w miarę rzetelna ale ze z góry znaną konkluzją.

[IsambardKingdomBrunel]

To on jest tym księdzem, czy nie?

[satq]

@IsambardKingdomBrunel: już nie