Jak system zniszczył w nas chęć czytania… – #SiekszyKmini

Podchodzimy do lektury z nastawieniem „by dostać 3 na sprawdzianie” i tyle. I tak od książki do książki. Nie wynosimy z tego nic...

[e.....a]

chyba w tobie

[Sismon28]

@e-w-a: no po części

[b.....r]

@e-w-a: "Szkoła zabiła we mnie chęć czytania" to standardowa wymówka ludzi, którzy i tak nie sięgnęliby po książkę, ponieważ takiej chęci nigdy w nich nie było.

[lays]

W liceum i tak nie było sensu czytać lektur, skoro zrozumienie tekstu przez uczniów i tak zupełnie odbiegało od narzuconego przez polonistkę ¯\_(ツ)_/¯ Do teraz pamiętam mindfuck całej klasy w trakcie przerabiania "Jądra ciemności", gdy nauczycielka powiedziała, że głównym bohaterem był... Kurtz, czyli gość, który pojawia się epizodycznie na samym końcu książki, a przez całą jej długość jest poszukiwany przez Marlowa i jest zaledwie wzmiankowany co kilka stron. No #!$%@? jak? (

[Phoenixx]

Z tego tekstu nic nie wynika :(

[DiscoKhan]

@Phoenixx: to jedna rzecz, po drugie jeżeli ktoś nie próbował dyskutować z nauczycielem to skąd ma wiedzieć, że jak najbardziej można się z nim nie zgadzać i wcale to nie grozi wypisaniem jedynki? Tylko dyskusja musi być jednak w miarę rzeczowa, argumenty muszą być w miarę normalne, a nie książka jest słaba, bo jest przestarzała. Za mało, dlaczego jest przestarzała, konkretne fragmenty i dlaczego przeszkadza to w interpretacji dzieła.

Przy

[KIakier_33]

Czytać systemowe gowno takie jak w szkołach, to lepiej nic nie czytać.