Szczególnie poszukiwany w Afganistanie, opancerzony samochód
patrolowy klasy MRAP oferuje armii wrocławski Germaz. Prywatna spółka
potrzebowała zaledwie kilkunastu miesięcy by zaprojektować i zbudować
odporny na miny pojazd, spełniający najwyższe normy bezpieczeństwa NATO
<br /><br /><p>Dom Samochodowy Germaz i Politechnika Wrocławska uporały się z
niełatwym zadaniem błyskawicznie, w czasie gdy wielkie państwowe firmy
pancerne proponują wciąż jedynie przejęcie licencyjnej produkcji tego
typu pojazdów od zagranicznych koncernów. —Liczymy że nasz wóz M-ATV
G10 znajdzie nabywców. Poligonowe testy potwierdziły jego zalety a
rynkowi rywale muszą się pogodzić z niższą, bardzo konkurencyjną ceną
wrocławskiego pojazdu — mówi Dariusz Sobala szef pionu sprzedaży
Germazu.</p><p>To jednak nie przypadek, że dolnośląskiej spółce udało
się osiągnąć sukces. Dom Samochodowy Germaz Andrzeja Mazura zaczynał
na początku lat dziewięćdziesiątych we Wrocławiu od budowania
bankowozów dla europejskiego potentata w handlu specjalnymi
samochodami — korporacji APV z Gibraltaru. Z czasem wrocławski zakład
stał się liczącym się wykonawcą opancerzenia dla samochodów i limuzyn
dla rządowych agencji i instytucji a od 2007 roku handluje swoimi
wyrobami samodzielnie. Stałym klientem Germazu jest na przykład
polskie Biuro Ochrony Rządu, policja i wyspecjalizowane, rządowe
agencje związane z bezpieczeństwem.</p><p></p><h2>Iracka próba </h2><p>Opancerzone
mercedesy, Toyoty Land Cruiser, potężne terenówki Mitsubishi czy
Nissan zamawiały już we wrocławskiej wytwórni władze niemieckie,
amerykańskie a ostatnio armia szwedzka z przeznaczeniem dla misji
afgańskiej. Germaz, którego roczne obroty przekraczają 140 mln zł
(wliczając w to przychody z dilerskiej sprzedaży fordów) do tej pory
dostarczył rządowym klientom na świecie ponad tysiąc specjalnie
zabezpieczonych aut. To toyota opancerzona przez wrocławską firmę
ocaliła w Bagdadzie życie polskiemu ambasadorowi w Iraku Edwardowi
Pietrzykowi. —Analizowaliśmy szczegóły zamachu. Standard i jakość
zabezpieczeń sprawdziły się w krytycznym momencie — mówi Ewelina
Harłożyńska z marketingu Domu Samochodowego Germaz.</p><p>— Prezes Mazur
znany jest ze skłonności do podejmowania niekonwencjonalnych zadań.
Inżynierowie Germazu opancerzyli m.in. autobus, którym podróżowali
prezydenci i dostojnicy z całego świata (w tym wiceprezydent USA Dick
Cheney) podczas niedawnych rocznicowych obchodów wyzwolenia Auschwitz
Birkenau — mówi dyrektor Sobala.</p><p></p><h2>Wielozadaniowa pancerka </h2><p>Ekspresowe
wykonanie opancerzonego pojazdu patrolowego ATV to jedno z
najpoważniejszych wyzwań przed którym stanął wrocławski producent.
Prototyp jest gotowy, przeszedł próby balistyczne i zostanie pokazany
podczas najbliższych kieleckich targów obronnych. Dariusz Sobala: —
zbudowaliśmy platformę odporną na wybuch min — pułapek, ostrzał z
broni strzeleckiej i ręcznych granatników, którą można wykorzystywać
do transportu grup szturmowych, saperskich, zwiadowczych, w konwojach
czy do ewakuacji rannych.</p><p>W zależności od zamówień wojska osłony
balistyczne mogą odpowiadać najwyższym standardom NATO. Jako oręż
pojazdu Germaz proponuje broń pokładową rodzimych producentów.</p><p>Wrocławska
firma nie oszczędzała na bezpieczeństwie: zastosowano specjalnie
wzmocnione podwozie mercedesa Unimog 5000 i sprawdzony wysokoprężny
silnik z turbodoładowaniem o pojemności skokowej 4,8 l. Spód pojazdu,
który w wersji transportowej może przewozić trzyosobową załogę i
siedmiu żołnierzy desantu, ma charakterystyczny kształt zbliżony do
litery V, aby skutecznie rozpraszać impet wybuchu miny.</p>
rp.pl
<br />
Komentarze (59)
najlepsze
Taka prawda. Dajcie Polakowi miejsce i fundusze a zrobi rzeczy niemożliwe dla innych :)
Nasi politycy mają miejsce i fundusze...
I to wiedze czerpiesz z dupy, jak mniemam?
W tym tekscie jest wiecej informacji nieprawdziwych.
Chocby ta, ze zadna polska firma nie oferuje wlasnych konstrukcji takich pojazdow.
Oferuje, chocby AMZ Tur. AMZ Tur-2 czy AMZ Zubr. W dodatku sa to pojazdy znacznie powazniejszej firmy, zajmujacej sie od dluzszego czasu takimi pojazdami.
Racja, żadna to nowość. Poza tym uważam, że żubr wygląda bardziej zaj#$iście. :)
Plany nowego polskiego czołgu lekkiego. Czy wypalą, czy pozostaną zapałczanym modelem, zobaczymy.
http://www.bankmaszyn.pl/wydarzenia/wiadomosci/supernowoczesny_mozdzierz_z_huty_stalowa_wola_677.php