Pamiętam te komiksy, a w szczególności to że długo myślałem że ich autorem jest Paweł. Zdziwiony byłem imieniem Szarlota. (╯︵╰,) #mlodosc #dziecinstwo #nostalgia
Pamiętam, jaki byłem podjarany, jak udało mi się upolować ten zeszyt. W PRLu komiksy w księgarniach było równie ciężko dostać co mięso w sklepach "Społem".
@Mr_RIP: Salony Klubu MPiK to (Salony Klubu) Międzynarodowej Prasy i Książki, gdzie od 1948 roku bezpieczeństwo salonowo mogło sprawdzić, kto czyta (ew. kapitan Sowa).
@Armo11 pamiętam ten zeszyt z dzieciństwa. Jutro chyba wpadnę do rodziców pogrzebać w piwnicy. Żałuję, że moja matka ma manie #!$%@? wszystkiego "nie potrzebnego" na śmieci. Stare numery top secret, bajtka, amigowca, amigi, secret service i ŚGK poszły na śmieci (╥﹏╥) ale ma to po swoim ojcu, który oddał za 300zł fiata 126p w stanie idealnym na złom (jeszcze rozrusznik w "podłodze" a nie odpalany zbkluczyka) a mi
Po lewej: cały Janusz Christa. Po prawej: wszystkie Asteriksy. W środku: cały Tytus, Kleksy, Kapitan Kloss. Za nimi: Pilot Śmigłowca, Tajemnica Złotej Maczety i inne. Kupiłem synkowi. Narazie sika w pieluchy to poczekają ;)))
Jej komiksy nie miały konkurencji. Zabawne, pełne przygód, bez żadnej agresji. Szkoda, że chyba nie specjalnie doceniane, chociaż ja bardzo lubiłem przygody Kleksa.
Marynarze słonych wód bardzo lubią z mydła miód. Gdy się pienią niespodzianie myją uszy, robią pranie...
Komentarze (126)
najlepsze
Zdziwiony byłem imieniem Szarlota. (╯︵╰,)
#mlodosc #dziecinstwo #nostalgia
Komentarz usunięty przez moderatora
Marynarze słonych wód
bardzo lubią z mydła miód.
Gdy się pienią niespodzianie
myją uszy, robią pranie...